Wpis z mikrobloga

#alkoholizm #pijzwykopem

https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zdrowie-psychiczne/alkoholizm-wysokofunkcjonujacy-hfa-czym-jest-i-jak-go-rozpoznac-aa-bzc6-fGE7-E6hK.html

zaprzeczanie

– HFA nie chce przyznać przed samym sobą, że ma problem z alkoholem, ponieważ nie utożsamia się ze stereotypowym wyobrażeniem pijaka z marginesu. Wychodzi założenia, że skoro radzi sobie w pracy, ma środki finansowe i pije tylko drogie alkohole, to uzależnienie go nie dotyczy;

robienie pozorów

– alkoholicy wysokofunkcjonujący są mistrzami kamuflażu – pozują na ludzi godnych zaufania, uczciwych, solidnych. Postawa ta dotyczy kontaktów zawodowych, towarzyskich i rodzinnych. Podczas spotkań ze znajomymi HFA lubi dużo wypić, ale nie robi tego jawnie, lecz wypija dodatkowe drinki w odosobnieniu. W domu zamyka się sam w pokoju i chowa puste butelki po alkoholu, żeby bliscy ich nie zobaczyli. W ten sposób odsuwa od siebie podejrzenia o alkoholizm;

przerwy w piciu

– alkoholik wysokofunkcjonujący odczuwa potrzebę utwierdzenia się w przekonaniu, że nad wszystkim ma kontrolę, dlatego raz na jakiś czas robi sobie kilkutygodniową lub kilkumiesięczną przerwę w piciu. Robi to także przez wzgląd na otoczenie, aby z dumą oznajmić znajomym i rodzinie, jak dawno już nie zaglądał do kieliszka;

praca na pierwszym miejscu

– dzięki powodzeniu w życiu zawodowym HFA długo może się łudzić, że jego życie wygląda idealnie. Rodzina nie ma do niego pretensji, bo dobrze zarabia, otoczenie darzy go szacunkiem, a on sam czuje się kimś lepszym niż alkoholik z nizin społecznych. Dlatego upija się głównie po pracy, a w ciągu dnia wypija tylko takie dawki, które nie wzbudzą podejrzeń współpracowników;

unikanie konsekwencji

– alkoholik wysokofunkcjonujący jest wyspecjalizowany w unikaniu konsekwencji swojego picia. Jego wysoki status społeczny tylko mu to ułatwia – dzięki wpływowym koneksjom zwykle nie ponosi odpowiedzialności za jazdę pod wpływem alkoholu, a gdy ktoś ze znajomych nakryje go na gorącym uczynku, jest w stanie przekonać go, by zachował to w tajemnicy;
szukanie wymówek – HFA zawsze znajdzie pretekst do picia i nigdy nie będzie nim choroba alkoholowa. Alkohol traktuje trochę jak nagrodę za swoją ciężką pracę, uważa, że relaks przy lampce wina (które zazwyczaj zamienia się w morze trunków) po prostu mu się należy. Często otacza się ludźmi pijącymi, dzięki czemu ma kolejną wymówkę: „przecież wszyscy piją, więc to normalne”.
źródło: comment_1642175418kJeuVaACwTGhNOplpu7znU.jpg