Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili! Jakże się pocieszymy, mordercy nad mordercami? Najświętsze i najmożniejsze, co świat dotąd posiadał, krwią spłynęło pod naszymi nożami – kto zetrze z nas tę krew? Jakaż woda obmyć by nas mogła? Jakież uroczystości pokutne, jakież igrzyska święte będziem musieli wynaleźć? Nie jestże wielkość tego czynu za wielka dla nas? Czyż nie musimy sami stać się bogami, by tylko zdawać się jego godnymi?
Witam, mam takie pytanie. Czy według was jest możliwe dojeżdżać rowerem do pracy 11 km rowerem? Droga Miasteczko-wioska. Praca od 7-15 więc w sumie spoko jak na rower. Ewentualnie jakiś elektryczny DOBRY rower? Poleci ktoś coś? #rower #rowery
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora