Wpis z mikrobloga

O co chodzi z cenami mieszkań na wynajem w #szczecin ? Szukam mieszkania dwu pokojowego i ceny za standard prl albo wczesne lata 2000 potrafią wynosić 2000 za sam najem plus oplaty rzędu 800 zł. Widzę nawet ze średnia cena jest wyższa niz w #poznan gdzie to drugie miasto chyba jednak oferuje więcej pod względem zarowno pracy czy kultury. Co najgorsze widzę że te słabe oferty i tak szybko schodzą. Zastanawiam sie poważnie nad zmianą miasta bo skoro mam płacić tyle samo za najem to w większym miescie może więcej zarobię...
#wynajem #nieruchomosci
  • 30
  • Odpowiedz
  • 30
@czlowiek_klapek w Szczecinie jest drogo bo możesz pracować w Niemczech a mieszkać w Polsce, jak nic cię tu nie trzyma a nie chcesz jeździć na zachód to na twoim miejscu bym się rozejrzał za innym miastem xD
  • Odpowiedz
@czlowiek_klapek: trwa teraz wojna nerwów, właściciele mieszkań rzucają zaporowe ceny szukając naiwnych, wysokie ceny to oznaka rozpaczy, a nie kondycji rynku. To tak jak bankrutujący Janusz - pierwsze, co przychodzi mu na myśl, żeby się ratować, to podwyższyć ceny
  • Odpowiedz
@czlowiek_klapek: @ogorek:
XD

Akurat jestem w temacie, bo rozstałem się z kobietą i szukam mieszkania. Obczajam ceny kawalerek, padaka i dramat xD

Najlepsze jest to, że ceny w nowym budownictwie potrafią być mniejsze od zasyfionych gierkówek czy leningradów xD
  • Odpowiedz
@mirkowa1000: nawet nie widzę chyba innego wyjścia. Problem w tym, że najemcy też rzucili się jak szczerbaty na suchary, bo z kredytami ciężko, czynsze i wynajmy rosną to i dużo ludzi robi spadochron na kawalerki.
  • Odpowiedz
@mirkowa1000: już jestem przygotowany mentalnie na płacenie 2000 zł za 30 m2
@czlowiek_klapek: sumaryczne koszta wynajmu w gówno klitce na 26 Kwietnia czy innej Potulickiej potrafią dochodzić do 2200 xDD bo czynsze tam są po 400-500 + opłaty xDDD to już taniej jest codziennie dojeżdżać 70 km od starych dopóki rynek się nie ogarnie, pytanie jak długo
  • Odpowiedz
Z takimi cenami, jak nic nie trzyma, to już lepiej wynająć coś za granicą od 600-900 euro i tam poszukać pracy. Tutaj wynajmiesz i co dalej. Wiesz, co tu się będzie działo za chwilę ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@ogorek: @dinor913: @czlowiek_klapek: @mirkowa1000:
Już to gdzieś pisałem, więc robię ctrl + c / ctrl + v:

Najemcy nie są studnią bez dna i mają swoje limity (nie bez powodu wynajmują zamiast kupować na kredyt).

Najemcom jak przestanie się opłacać mieszkanie w miastach wojewódzkich to będą woleli jeździć ze swoich wichur

15k mieszkańców pociągami bo będzie taniej. Najemcom też kasa z nieba nie spada,
  • Odpowiedz
@czlowiek_klapek: hah, ja to samo widziałam. Zanim się wprowadziliśmy do tej kawalerki w której się teraz jako tako gnieździmy z niebieskim, to oglądałam jakąś ruderę na Santockiej xD Kuchnia w przedpokoju, gdzie kuchenka wyglądała jakby się miała zaraz rozlecieć, łazienka istny prl i dwa małe pokoiki. Wtedy chcieli za to gówno 1500 zł, teraz widziałam że już 1800. Plus rachunki oczywiście ( ͡° ͜ʖ ͡° ) Oczywiście
  • Odpowiedz
@HulaKrasula: dodatkowo w najlepszym wypadku meble typu wczesne Black Red White, katalog zima 2001/2002, z drugiej ręki czy innego śmietnika, zamalowany grzyb i patusy w klatce xD 1800 plus 400 opłaty + prąd + gaz XD

Pamiętam jak kiedyś szukałem i dotarłem do mieszkania typu głęboki Gierek na Rayskiego, bez zlewu w łazience i baba chciała kaucję 1000 zł od łebka, a szukaliśmy w 3 osoby xD
  • Odpowiedz