Wpis z mikrobloga

@dwa__fartuchy: Przy covidzie lekarz zapisał mi pronasal. Psikam tym nos w najgorszych momentach, i po dłuuugim czasie coś tam odtykało nos (albo to placebo :P ) ale bez porównania z tym, co robił xylo. Sterydy rozumiem tylko od lekarza na receptę?
@dwa__fartuchy: byłem uzależniony przez wiele lat, coś koło 8. Zaczęło się od Otrivinu jakoś w liceum. Psiukane 4-6 razy dziennie. Buteleczka starczała na ok. 2 tygodnie, czyli jeszcze nie taki ekstremalny przypadek. Ale nigdzie się bez tego nie ruszałem, zawsze panika, jak nie mogłem go znaleźć w kieszeni. To gówno Otrivin był skuteczny, ale bardzo agresywny. Zdarzało mi się krwawienie z nosa. Po jakimś czasie zamieniłem go na Sudafed, o połowę
@dwa__fartuchy ja #!$%@? zawsze się śmiałem z kumpla, a tu się okazuje, że to realny problem xD odkąd pamiętam tego używa bardzo dużo a znamy się ładnych parę lat, w sumie chyba w tym roku stuka okrągłe 10. Nie wyobrażam sobie nałogowo ładować jakiś spray w mój nos, bardzo niekomfortowe uczucie :V
@dwa__fartuchy: Kiedyś doprowadziłem do wysuszenia śluzówki za mocnymi kroplami, a ja tu czytam, że i tak nie były za mocne. Sudafed.
Efekt był taki, że nos zatykał się od kropli, a odtykał tylko z nimi.
Ale były świetne - dwa psikniecia i jak ręką odjął.
Ale w wakacje raz nie mogłem oddychać.l bez nich. To trwało parę miesięcy.
Potem brałem maści i przeszło, ale profilaktycznie zrobiłem operację na przegrodę bo miałem
@dwa__fartuchy: Zimą, bo trzeba grzać i jest suche powietrze, a nie mam jeszcze nawilżacza, o ile to jakoś wydatnie rozwiązałoby problem.
Na dzień staram się przykręcać kaloryfer.
Jesienią w sumie też, bo są spore wahania temperatur, i czasem nie idzie wyczuć dobrze czy jak się trochę zostawi okna, to czy Cię rano nie owieje, że się z bólem gardła obudzisz.
Zasadniczo latem najlepiej, ale właściwie sporą część wiosny i lata ostatnio