Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, Mirkówny, chciałem się wygadać po prostu.

TL;DR - zacząłem zachowywać się względem ojca tak samo jak on przez lata względem rodziny i ojciec strzelił focha na mnie

Od dziecka terroryzowany przez ojca przemocowca pełen zaburzeń wszedłem w dorosłość. Był prawie magik. Odkąd zacząłem naprawiać się psychicznie w wieku 20 lat łykając masę psychotropów to zacząłem "odgrywać" się ojcu i po prostu dawać mu kąśliwe uwagi, bywały kłótnie, bo jak to żeby despocie coś wygarnąć.
Przez ponad dekadę konflikt narastał, ale stary zawsze dawał jakieś znaki życia w moją stronę i wysyłał życzenia, czy jakieś drobne upominki na przykład na urodziny.

W te święta poczułem się na tyle pewnie, że pomyślałem, że zagram prawie va banque.
Podczas kolejnej kłótni (a zawsze były jak zjeżdżałem na święta do domu) przyjąłem jego postawę, jego taktykę. Prowadziłem kłótnie dokładnie jego metodami, odzywkami, słówkami tak żeby pokazać mu co robił przez lata.
Jak nigdy, byłem po raz pierwszy zdziwiony, bo siedział cichutko i tylko słuchał, czasem coś powiedział, ale skrytym głosem. Co jest niepodobne do niego.

Widziałem to jego zdenerwowanie, ale skrzętnie chowane w sobie i wypaliłem "no co jest? Denerwujesz się? Ale na co? Przecież rozmawiasz ze swoim lustrzanym odbiciem".

Nieźle zdębiał na to.

Chyba dotarło do niego, bo pierwszy raz w życiu nie przesłał mi życzeń na Nowy Rok.

Jestem w szoku, muszę przyznać, bo widzę, że nawet do takiego betonu coś dotarło, coś się stało w jego głowie i chyba obraził się na mnie.

Nie wiem po co to piszę, ale musiałem się po prostu wygadać.

Trzymajcie się, Mireczki i powodzenia w realizowaniu swoich życiowych celów.

#zalesie #depresja #psychologia #wyznanie #chcepogadac (a raczej #chcesiewygadac)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61cf9cdf0ed247000a925a23
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 16
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania #!$%@?ć takich starych. jestem w 100% przeciwny współczuciu i zrozumieniu dla osób tego typu. Wbrew pierwszemu odruchowi to oni mieli czas i środki, aby wszystko ułożyć. Podejrzewam, że zobaczył w tobie kogoś, kogo sam się kiedyś bał, nie wierzę w reformę takich ludzi, co potwierdza brak życzeń na sylwestra, wcale nie musi być tak jak ci się wydaje. Mamy wrodzoną słabość do rodziców i jak wskazuje nazwa - to słabość.
Nie
  • Odpowiedz
OP:

Współczuję twojemu tacie, chociaż wiem, że zrobił ci dużo złego. Wydaje mi się, że mogłeś odpuścić


@RudaKociara: Ja zawsze jestem rozdarty emocjonalnie pod tym względem, bo sam z siebie źle nie chciałem. Chciałem mieć fajnego, przyjacielskiego ojca, ale się nie dało. Też mi się wydaje, że mogłem odpuścić, ale jak co przyjazd do domu jest to samo co miałem przez lata. Jego zachowanie mnie do tego prowokuje. Przyjeżdżam w
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: A mi się wydaje, że taka parszywa postawa wobec ojca, którą nam tutaj zaprezentowałeś wcale ci nie pasuje i gryzie cię sumienie.
Ja ci rozgrzeszenia nie dam, zwyczajnie postępuj z innymi tak jak ty byś chał, aby inni ciebie traktowali. A jak nie umiesz to się naucz w terapii, a nie urządzasz toksyczne pokazówki. Nawet jeśli twój stary to kanalia to nie znaczy, że masz z tego powodu jakieś specjalne
  • Odpowiedz
OP:
@Tryt_on: zgadza się, nie pasuje mi. Przecież wyżej napisałem, że zawsze chciałem mieć normalnego ojca, ale to on prowokuje cały czas sytuacje.
Rozumiem, że ty jakbyś przyjeżdżał na święta do domu i miał wysłuchiwać pomiatania matką, która cały czas robi przy garach, a stary przed kompem w tym czasie siedzi to cieszyłbyś się z tego. Właśnie z takiego powodu w tamtym roku stary wyszedł z mieszkania przed samą wigilią
  • Odpowiedz
Rozumiem, że ty jakbyś przyjeżdżał na święta do domu i miał wysłuchiwać pomiatania matką, która cały czas robi przy garach, a stary przed kompem w tym czasie siedzi to cieszyłbyś się z tego.


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie nie przyjechałbym do takiego domu na święta - po jaka cholerę?
Teraz zmieniasz narrację, we wstępniaku wyraźnie napisałeś że się odgrywałeś na ojcu, byłeś kąśliwy i prowokujący - to są toksyczne zachowania. Jesteś już dorosły idź
  • Odpowiedz
OP:
@Tryt_on: ja przyjeżdżam nie do ojca, a do matki i rodzeństwa.
Odgrywałem się, bo wcześniej byłem na każde jego zawołanie. Lekko warknął i wykonywałem polecenia, a i tak byłem yebany słownie. A odgrywałem się też, bo jak psychotropy dały mi odwagę to mogłem powiedzieć co mi leży na sercu. Zawsze muszę się liczyć z tym, że może powiedzieć "to nie przyjeżdżaj", a jak wcześniej byłem wystraszonym człowiekiem co nie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Rodzeństwa? W jakim wieku? Co twoja mam zrobiła z przemocą ojca do tej pory? (niebieska karta, sprawa rozwodowa, mediacje, konsultacje psychologiczne itp.)
A pewność siebie jaką dają ci leki wykorzystaj mądrze. Ten stan nie będzie trwał wiecznie, szkoda tracić czas na pyskówki z ojcem. Nowo zyskana pewność wykorzystaj na stanięcie na własnych nogach (praca, terapia).
  • Odpowiedz
@Tryt_on:
Bardzo dobre rady, niech kanalia dalej w spokoju będzie kanalią i myśli, że nikt nie będzie jej się stawiał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Takie postawy wprost prowadzą do tego, że chamstwo się panoszy, bo każdy takiemu dla świętego spokoju ustępuje.
  • Odpowiedz
@Devilus: Kanalia dalej będzie kanalią bez względu na to jak bardzo byś się stawiał. Jeszcze tego nie wiesz? Realnie op może zmienić wyłącznie siebie, na wychowanie własnego ojca jest już za późno. Nie warto tracić swojego czasu i energii na kopanie się z koniem. Chociaż jak ktoś tak wybierze to co mi do tego, jego życie.
  • Odpowiedz
OP:
@Tryt_on: nie chcę zdradzać za dużo szczegółów, bo może ktoś z nich tutaj siedzi i byłbym rozpoznany. Tak, mam kilkoro rodzeństwa. Każdy w wieku 30+.
Jak byliśmy mali to moja mama stawiała się ojcu, ale często potem płakała, więc pewnie dała sobie spokój.
Pytałem się jej niedawno czemu nie odpyskuje ojcu to powiedziała "a, pokrzyczy chwile i mu przejdzie".
Nie było mowy o jakiś kartach, zgłaszania, bo ona po
  • Odpowiedz
płacz w pokoju po pasie jest cichszy, niż kłótnia przed.


@AnonimoweMirkoWyznania: Boże jakie to jest smutne(,).
Absolutnie nie namawiam cię na wykopkowe zwierzenia i nie zazdroszczę historii. Powiem ci tylko, że możemy sobie piątkę przybić w wielu kwestiach.
Za bardzo nie lituj się też nad matką - miała mnóstwo czasu na pozbycie się dziada z waszego życia - wybrała święty spokój i konformizm kosztem własnych dzieci.
I
  • Odpowiedz
OP:
@stonogaaa: wydaje mi się, że chce się usprawiedliwić przed samą sobą. Zwyczajnie zrzuca winę na Ciebie za swój wybór.

@Tryt_on: dopiero jak napisałeś "Boże jakie to jest smutne" przyszło mi do głowy, że rzeczywiście jest to smutne. Pewnie jakbym gadał z kimś o tym i ten ktoś zwrócił na to uwagę to popłakałbym się.
Dziad, nie dziad. Jest to bardzo dobrze ogarnięty człowiek, myślę, że sporo ponadprzeciętnie inteligentny,
  • Odpowiedz