[kurcik777]

Nauczyciele języka polskiego robią wszystko by obrzydzić czytanie książek. Change my mind. #edukacja #takaprawda #szkola #studbaza #oswiadczenie

[Hellicon]

@kurcik777 Nauczyciele w szkołach nie wymyślają programu i listy obowiązkowych lektur. Niemniej tak, ja czytanie odkryłem po skończeniu wszystkich szkół. Dzieciakom to Verna powinni dawać do czytania, a nie martyrologii polskiej na tle opisów przyrody podlaskiej.

[kurcik777]

@Hellicon Ja odkryłem przyjemność z czytania w momencie przygotowywania tematu do matury. Musiałem wybrać książki nie będące lekturami szkolnymi.

[poam89]

@kurcik777: Dzieci w podstawówce maja Harrego Pottera czy Hobiita, a i tak lecą na ściągach. Przymus nie sprawi że sie czymś zainteresują. Nauczycieli powinno się kształcić w kierunku wzbudzania ciekawości u uczniów, a nie tylko zmuszania i wymagania.

[cezarcezik]

@poam89:.
Reansumujac..
Jedni potrafia uczyc drudzy nie

[poam89]

@cezarcezik: nie. Każdy sam się uczy czy to chodzenia, czytania, pisania czy innych umiejętności. Ale uczymy sie wtedy gdy jesteśmy czegoś ciekawi, gdy mamy motywację do nauki. A nauczyciele tego nie potrafią wzbudzić ciekawości czy motywacji do uczenia się.
U małych dzieci jest inaczej, one się uczą bo lubią nauczyciela i dla niego się uczą. U nich wystarczy motywacja z zewnątrz.

[Kamilo67]

@kurcik777: To nie nauczycieli wina tylko wymóg czytania ich, narzucony przez podstawę programową.

@poam89 @cezarcezik Święte słowa, ale większość i tak będzie bronić bombelków i narzekać, że nauczyciele to zło największe, bo nauczyć się na kartkówkę z przyrki nie potrafili xD.

[poam89]

@Kamilo67: bombelkow tez bronie. Zarobieni są po uszy. Od rana w szkole , po południu zajecia dodatkowe i na nic czasu nie maja, a jaśnie nam politycy rządzący dokładają im kolejne zbędne godziny zajęć szkolnych.
Żyjemy w kraju w którym dzieci głosu nie mają, i tylko wszyscy o dziecku/ uczniu decydują oprócz jego samego. I mamy teraz ogrom prób i samobójstw wśród dzieci. To nie jest normalne.

[Kamilo67]

@poam89: Zgodzę się tylko z samobójstwami i za dużą liczbą bzdetowych przedmiotów. Reszta nieprawda.

Zarobieni po uszy? Oj, bez przesady, każdy wstaje rano do roboty, więc co w tym dziwnego? Na zajęcia dodatkowe jeździ tylko garstka i nie ma obowiązku takowych mieć. Czasu mają sporo, wystarczy spojrzeć na fb, że są ciągle online.

A głos to mają bardzo duży i razem ze swoim rodzicem ładnie potrafią dyrygować nauczycielami.

Jak chodziłem do

[cezarcezik]

@poam89: nie zgadzam sie

Znalem nauczycieli ktorzy potrafili wzbidzic ciekawosc i zainteresowanie...
I oni sa wlasnie przykladem ze potrafili uczyc w odroznieniu od ttych co mieli w dupie i wykladali aby odklepac

[underneath]

@kurcik777 ja bardzo lubiłam lektury szkolne :D nie wszystkie - bo np. Potop to masakra dla mnie. Ale nie boska komedia, albo lalka, albo werter, albo zbrodnia i kara, przedwiośnie, ferdydurke kurde xD mi się pełni lektury szkolnych podobało i niektóre z nich przeczytałam też na spokojnie będąc dawno po liceum

[kurcik777]

@underneath radość z czytania była niszczona przez konieczność robienia notatek i zapamiętywania wielu szczegółów.

[underneath]

@kurcik777 ja miałam wyrąbane w oceny i z polskiego miałam zawsze 2 pomimo tego, że bardzo lubiłam wtedy literature i interesowałam się tymi wszystkimi epokami, ale miałam wyrąbane na to jak był ubrane główny bohater podczas kolacji xD Więc u mnie radości z czytania to nie zabijało, bo miałam wyrąbane że dostanę 2 ze sprawdzianu xd
Wgl z matury podstawowej z polskiego miałam 32% czyli ledwo zdałam. A rozszerzonej 74% xD