Aktywne Wpisy
chris3d +98
Jestem tak stary, że pamiętam, że Wykop z początku był polską kopią digg.com (nawet nazwa ta sama tylko po polsku)
#ciekawostki #wykop
#ciekawostki #wykop
darydarylosu +1
Chłop postanowił pierwszy raz w życiu złożyć samodzielnie komputer. Obejrzał kilka filmów na YT, nawet jeden pokazywał że robiąc wszystko na odwal nie da się niczego zepsuć. Chłopu się jednak udało. Zepsuć. Nie wiem jak. Włożyłem starannie, zacisnąłem, założyłem chłodzenie CPU. Komp się nie uruchomił, zdjąłem wszystko a tu wygięte piny w sockecie AM5. MOBO do kosza czy serwis? #pc #pcmasterrace #elektronika #pytaniedoeksperta
O przynależności do danej religii nie świadczy przestudiowanie wszystkich religijnych książek i zapoznanie się z doktrynami religijnymi wszystkich religii na ziemii. Zależy to tylko i wyłącznie położenia geograficznego i wychowania.
Wiara człowieka w żaden sposób nie jest racjonalna. To tylko kulturowy gen, mem przekazywany w formie socjalizacji.
@Gewebef: To jest argument, który działa tylko dlatego, że go jeszcze nie obalono. Kiedy dajmy na to chrześcijaństwo wymrze, a popularny będzie jakiś nowy rodzaj religii, to ludzie z tą samą obojętnością z którą my patrzymy na bezimienny kult plemienny popatrzą na
dajmy na to, że chrześcijaństwo wymrze i dajmy na to że jakaś buszmeńska religia opanuje świat. może jeszcze dajmy na to, że potwór spaghetti się nam objawi na sylwestra w tym roku.
każdy argument działa dlatego że go nie obalono, to jest jakiś truizm.
@Gewebef: Sorry, faktycznie, źle się wyraziłem. Miałem na myśli, że ten argument kiedyś przestanie działać, ale jest oczywistym, że my, którzy teraz o tym dyskutujemy tego nie doczekamy. Dlatego można go spokojnie używać bez narażenia się na sprawdzenie, bo to sprawdzenie będzie możliwe, gdy już wszyscy zainteresowani dawno będą martwi, podobnie jak teraz cieżko znaleźć apologetę religii wymarłej
a jeszcze drugi argument z którym próbuję walczyć
@Gewebef: Tutaj się w pełni zgadzam, ale od razu mam zastrzeżenie: skąd wiadomo, że ta religia niepiśmiennych Afrykańczyków sprzed 3000 lat akurat jest mniej "prawdziwa" cokolwiek by to miało znaczyć, niż ta, którą obecnie wyznają 2 miliardy ludzi? Czy nie jest przypadkiem tak, że te największe religie, te o największym
myślę że zagadnienie prawdziwości wierzenia po którym niewiele co pozostało jest samo w sobie nierozstrzygalne, chociaż jeśli przyjąć taką definicję jak podałem to sama się ona dyskwalifikuje bo nie może być uniwersalnym przesłaniem do ludzkości coś co przepadło bez pamięci.
co do imperiów - to tak, islam chociażby jest nierozerwalny z podbojami militarnymi od samego początku, mahomet był nie tylko prorokiem ale i przywódcą wojska. kalifat był zbudowany na islamie. z rzymem jest inaczej bo był zbudowany na wcześniejszych wierzeniach, a chrześcijaństwo istniało już trzy wieki bez ramienia militarnego zanim rzym przestał ich gnębić (nie licząc jeszcze starszej historii
@Gewebef: Tyle, że islam też się powołuje na wiarę żydowską a dodatkowo na Jezusa. A jednak zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie są dla Żydów odszczepieńcami i wyznają wg nich nieprawdziwą religię.
Przecież Islam uznaje wielu żydowskich proroków, w tym Mojżesza, Abrahama i Jezusa.
dla mnie w każdym razie jest to jakiś trop na drodze poszukiwania, że prędzej będę się doszukiwał boskiej interwencji w historię poprzez pokolenia niż przez jednego faceta, bo to łatwiej upozorować.
argument dotyczył tego, że powiedzieć "przede mną kłamali" jest łatwiej
@Gewebef: Nie będę zaprzeczał Twoim odczuciom, bo są Twoje i masz do nich prawo. Też kiedyś uważałem bardzo podobnie, ale obecnie uważam, że sposób w jaki powstawało chrześcijaństwo jest zupełnie łatwo wytłumaczalny bez żadnej metafizyki i boskich interwencji. Przez fakt, że działo się to ewolucyjnie, dawno po śmierci Jezusa, że bazowano treść wiary na wierzeniach żydowskich i adaptowano wiele elementów innych religii, a pisma składające się
no to są już opinie, że życie jezusa czy jego uczniów jest opisane na podstawie legend. większość autorów NT to naoczni świadkowie, pozostali to świadectwa z drugiej ręki, czyli np. Paweł który znał się chociażby z Piotrem. zresztą biblia to nie wszysko co mamy, posiadamy pisma chrześcijańskie z każdego z trzech pierwszych wieków i dość dokładnie wiadomo jak to się rozwijało, jeśli tylko ktoś chce się tym zainteresować. można spokojnie rozrysować schemat od jezusa i apostołów, poprzez ich bezpośrednich uczniów, wiele wieków do przodu, razem z ich świadectwami pisanymi które się do dzisiaj zachowały.
chciałbym znać jakąkolwiek inną "religię", którą chociażby w jakimkolwiek stopniu można porównać w stopniu udokumentowania początków, ale obawiam się że taka nie
@Gewebef: Jasne, moim też, ale przyjemnie powyobrażać sobie i pospekulować jak to mogło być.
też bym nie przesadzał z tą liczbą szczegółów, jak bym miał sobie przypomnieć za rok jaki kolor skarpetek dzisiaj miałem to pewnie że byłby problem, ale tam dość ogólne opisy są. i są drobne rozbieżności kosmetyczne typu, że w jednej ewangelii głos się odezwał przy wychodzeniu z wody, a w innej przy wchodzeniu, ale to też podobno świadczy na niekorzyść świadków jak każdy detal się zgadza świadcząc o zmowie, a nie niezależnej obserwacji paru świadków.
a dalszym zniekształceniom przeczy liczba zachowanych kopii, da się sfałszować jeden egzemplarz, ale nie wiele rozsianych po wszystkich stronach posiadanych przez różne
@Gewebef: No ale otwieram Ewangelię Mateusza a tam na pierwszej stronie wypisany cały rodowód Jezusa - oczywiście niezgodny z rodowodem z innej ewangelii. Po co pisać tyle imion i kto był ojcem kogo, skoro to jest nieprawda? Józef zamierzał potajemnie odejść od Maryji - skąd to wiemy? W jakim scenariuszu autor ewangelii dowiedziałby się o tym 60 lat później? Każde słowo wypowiedziane przez anioła we śnie do Józefa - kto to spisał? Kto to spamiętał? Dalej mamy dokładny dialog Heroda z mędrcami, wiemy że poszli do Betlejem, uradowali się, odwiedzili Jezusa, potem wrócili inną drogą. Skąd to autor ewangelii mógł wiedzieć? Jaki zbieg okoliczności mógł doprowadzić do tego, że mędrcy odjechali omijając Jerozolimę, a autor ewangelii się o tym dowiedział? Dalej wiemy dokładnie, co we śnie anioł powiedział do Józefa i jak to później uciekli do Egiptu itp. Tyle, że w Ewangelii Łukasza w tym samym czasie, żaden zły Herod nie zabija dzieci i nikt nie ucieka przed nim za granicę, ale przeciwnie - malutki Jezus jest zaniesiony do świątyni w Jerozolimie, tam gdzie urzędował Herod. Tyle, że u Łukasza nie rządzi żaden Herod tylko Kwiryniusz i jest cała masa zupełnie innych, nieprawdopodobnie szczegółowych i niezgodnych z Mateuszem drobiazgów.
@Gewebef: Ewagelię Łukasza napisał według tradycji, która to i tak działa na korzyść uznania Biblii za pismo natchnione, uczeń Pawła z Tarsu. W więc to nie jest tak, że on sam był czegokolwiek świadkiem. Dołączył do Pawła 20 lat po śmierci Jezusa, jeździł z nim po świecie, słuchał nauk i historii o Jezusie, a potem napisał sam lub z kimś ewangelię. Opisał w niej wydarzenia, które usłyszał co najmniej 50 lat po ich zajściu, nie od świadków, tylko od ludzi, którzy twierdzili, że znali świadków (w przypadku młodości Jezusa). Nie wiem skąd pomysł, że którykolwiek uczeń Jezusa znał Józefa - ostatnie wspomnienie w ewangeliach na temat Józefa to to z czasu, gdy Jezus miał 12 lat.
to że coś zmyślali to jest opinia, tak jak moja jest
@Gewebef: Nie ma też zupełnie nic o tym, żeby go znali. Nie pojawia się przy śmierci Jezusa, chociaż Maria jest.
nie wiem co ma być nie tak z tymi pokoleniami od Abrahama. i daleko autorom NT do anonimowych facetów, ale o tym już pisałem. zawsze po stronie odbiorcy leży ciężar sprawdzenia, przecież tak jest z każdą informacją którą przyswajamy. nikt nie twierdzi, że biblia to kompletna bzdura wyssana z palca, sceptycy też muszą uznać przynajmniej część informacji za prawdziwe.
z tym autorstwem ewangelii powtarzasz już któryś raz, tutaj się nie zgodzimy. Jezus, Jakub Sprawiedliwy, Jan Apostoł, Piotr i Paweł to postacie historyczne, tak samo ich bezpośredni uczniowie jak chociażby Ignacy Antiocheński, Klemens Rzymski, Polikarp ze Smyrny. Ludzie od pierwszego pokolenia dają się zabijać za historie które sami zmyślili, a kolejni dają się na nie nabrać i dać się zabić mimo że mają doskonałe możliwości zweryfikowania tego u wielu wciąż żyjących świadków, ale o tym już pisałem. Fajnie jak by tak prosto to można obalić, ale jeśli chodzi o szczegóły to wcale nie jest takie proste zarysować jakby ten spisek miał wyglądać bo czym więcej ludzi zaangażowanych tym spisek jest cięższy do utrzymania w