Wpis z mikrobloga

#matrix
Obejrzałem całe, choć po 20 minutach zadawałem sobie już pierwsze pytania "co to do cholery ma być". A to w moim przypadku dużo, bo zwykle podobają mi się mocno hejtowane dzieła kultury.
A to jest gówno, ale bardzo dużo było o tym powiedziane.

Zastanawia mnie tylko jedna kwestia - gdzie do cholery jest w tym filmie homopropaganda, która była tak mocno podkreślana w pierwszych komentarzach o filmie? ( ͡º ͜ʖ͡º)