Aktywne Wpisy
R2D2_z_Sosnowca +219
A udało się znowu połazić po krzakach i przy okazji ten młody człowiek zdał egzamin na prawdziwego mężczyznę bo znalazł największy patyk jaki był w stanie podnieść i naparzał nim tak długo aż się złamał. Kto tak nie robił niechaj pierwszy rzuci kamieniem #r2d2zwiedza #natura #usa #connecticut
magdalena-gaska +72
Wkurzają mnie niebiescy piszący z różowych nicków, bądźcie chociaż konsekwentni i piszcie w rodzaju żeńskim, wchodźcie w rolę, za takie oszustwa powinien być ban, tits or gtfo
Rzucam, rzucam jaranie X2. Ja tam mam, że jak wiem, że pora coś rzucić to rzucam. Z fajkami nie mam tego problemu bo rzucałem, wracałem, rzucałem... Ostatnio nie paliłem rok i wróciłem "z ciekawości czy dalej smakuje", od 2 dni znowu nie palę i o dziwo palić mi się nie chce. Gorzej z mj...
W ogóle to śmieszne bo za mj nigdy nie byłem jakoś specjalnie. Z 3-4 lata temu sporo się imprezowalo (co weekend) i cos r piło, ale palenie? Raz na 3-4 miesiące.
Jakoś rok temu kupiłem sztukę, potem kolejną i tak coś tam działałem z różowa. 1g na miesiąc jakiś, przy weekendzie czasami. No fajnie było. Potem coś paliłem, ale mało. Zaczęło się w czerwcu jak razem zamieszkaliśmy i wyszło, że "mój ziomek" popycha temat. Potem poznałem innego i jak z filmu "czy mam problemy z narkotykami? Nie, jeden telefon i mam". Różowa ciągle 2 zmiany więc się nudziłem i paliłem. Pierw 2-3g na jakieś 2-3 tyg, potem 2 tyg, tydzień. Od 2-3 miesięcy pale dzień w dzień. Wczoraj 15:00-00:00 zesmarzylem 4 mniejsze lolki, 2 nabicia wapo i jeszcze w nocy jak się obudziłem to szedł wapo.
Generalnie to już pale by palić, by się #!$%@?. Nie cieszy mnie faza, jedzenie, film czy gra. Pale bo mamy ostatnio trochę problemów w związku, pale bo mam za dużo wolnego czasu i nic mi się nie chce, pale bo mam palenie, pale bo tak. Żadnego większego celu, po prostu jaram jak smok.
Śmieszne bo miałem (kiedyś dobrego) kumpla co tak zaczynał. Obecnie odwrócił się od prawie każdego, ludzie od niego też. Ponoć dalej siedzi w domu i jara. Kiedyś się z tego śmiałem, a dziś taki jestem.
Jak wygląda takie życie, czy mj wpływa na głowę? Ano tak. Rano, na codzienne jestem mega rozdrażniony, brak apetytu na trzeźwo, czasem problemy ze snem. Wstaje rano i myślę by skręcić lolka/nabić wapo. Czekam na15:00 aż różowa pójdzie do pracy, kręcę i leże na kanapie. Jestem mega zamulony w ciągu dnia, nic mi się nie chce i obiecuje sobie, że jutro będzie lepiej. Mam uczucie jakbym nie miał czasu, coś mnie wiecznie goniło. No ogólnie lipa lekka
Dziś mamy iść do kina to pierwsza myśl "wapo czy lolek", potem mamy jeździć autem to "a to różowa prowadzi, skrsce lola i w aucie spale". Sylwester? Pierwsza myśl to nie jak dawniej, że ooo pobawię się, domówka. Pierwsza myśl to ile palenia na daną liczbę osób. Kiedyś wiedziałem, że MJ się pali. Teraz zacząłem się tym interesować (rodzaje, odmiany, działanie, jak palić) zacząłem #!$%@?ć jak fanatyk, że to zdrowe, że nie uzależnia, że to roślina więc jest GIT.
Też długi sobie wmawiałem, że Lolek i chill z różowa. Film czy granie. Kiedyś tak było, kilka razy, ale ona w sumie tylko cbd pali, a i tak teraz mało. Ma słabe jazdy po mj, nie dla niej ta używka. Zresztą co się dziwić jak jej tolerancja to max 1 wapo, dla mnie 4 -5 lolkow by się #!$%@?. Zresztą jak pale to do takiej #!$%@? by trafić kontakt, a najgorsze jest to, że już "zwykle" palenie tak nie robi. Mogę spalić 1g w ciągu godziny/dwóch, a i tak mi mało i nadal ogarniam co się dzieje. Musiałbym mixiwac albo przejść ja hasz by osiągnąć ten poziom co kiedyś. Kiedyś 1 lufka, L U F K A mnie robiła, że parę godzin wyjęte z życia. Obecnie żeby "coś poczuć" to min gibon solo, ale zaraz odpalam 2 by się dobić.
Po co to wszystko napisalem? A nie wiem, chciałem z siebie wyrzucić, może jakaś przestroga dla innych, może trochę motywacji dla siebie bo nie wiem jak i ile wytrzymam. Obecnie dzień bez Lolka, święta bez Lolka to dla mnie magia, jestem tym przerażony, wręcz się tego boje. Nie wyobrażam sobie obecnie dnia bez zapalenia.
Wołam cumpli: @Hipokryta69 @dyspenseria
#narkotykizawszespoko #wykopjointclub #thc #marihuana #uzaleznienie
Zacząłem się łapać na tym, że kupuje coś i od razu przeliczam "o kurde, tu idzie 80 zł to
Na całe szczęście to tylko marihuana i rzucenie jej wcale nie jest takie ciężkie(w porównaniu np do nikotyny czy alkoholu).
Zależy tylko lub, aż wyłącznie od twojej głowy. Jaranie zamień na sport. Zacznij coś robić, bo siedząc na dupie będziesz myślał o tym.
Życzę wam wszystkim takiego podejścia do mj, zauważenie problemu to już połowa sukcesu
Po 3-4 dniach będzie już dużo, dużo lepiej. Wysiłek im bardziej męczący tym lepiej ponieważ THC odkłada się w tłuszczach.