Wpis z mikrobloga

Mircy mam dylemat. Dostałem propozycję, że mogę iść pracować zdalnie, nie pracowałem jeszcze zdalnie, więc w sumie nie wiem jak to jest.
I teraz z plusów: oszczędziłbym na paliwie jakieś 300-400zł i godzine dziennie z bardzo uciążliwych dojazdów (teraz troche więcej, bo jeszcze się ogarniać rano i odśnieżyć samochód). Ale odpadło by mi przynajmniej stanie w korkach.

Z minusów: pradopdoobnie straciłbym kontakt z ludźmi, w biurze mam pełno ludzi, więc zawsze jest okazja do pogadania. Mieszkam sam, nie mam dziewczyny, więc jedyne spotkania jakie mam to w weekend ze znajomymi, sporadycznie w tygodniu. Co drugi dzień chodze na boks i na siłownie, ale tam raczej nie nawiąże z nikim dłuższego kontaktu. Boje się tego, że zdziczeje. W firmie nie mam żadnych calli, bo to bardziej taki januszex i wystarczy nam slack, więc też bym raczej nie rozmawiał z nikim.

Jakie są Wasze doświadczenia? Ktoś miał tak, że po przejściu na zdalne zwariował?

#pracbaza #korposwiat #korpo #pracait #programista15k #januszex
  • 16
@JanuszSraczek: piwniczakiem nie jestem, potrafie wytrzymać samemu długo, raczej bym się określił jako samotnik, ale jednak brakuje czasem kontaktu z ludźmi. A hybrydowa niestety odpada, bo mam kompa stacjonarnego w pracy i wożenie go nie wchodzi w gre. Za to mam możliwość powrotu po 2-3 miesiącach jak mi nie siądzie.

@mattz_: no właśnie w biurze często tak mam, że sobie szukam zajęcia i jest tak jak mówisz
@chlopak_twojej_matki: jeden z moich znajomych przez pracę zdalną bardzo się załamał - zaczął mnie dbać o siebie, przytył kilka dobrych kg itd. Pewnie to kwestia indywidualna, ale u niego wyglądało to tak, że wstawał tuż przed pracą, odpalał kompa w piżamie, w międzyczasie zamówił coś na dowóz i tak się toczyło z dnia na dzień...

Teraz od dwóch miesięcy wrócił do biura i jest mega zadowolony. Rano ogarnia się, idzie do
@sprynek: znam ludzi co przez pracę w biurze dostali załamania nerwowego ¯_(ツ)_/¯

każdy kij ma dwa końce

kolega mógł równie dobrze wstawać godzine przed pracą i się szykować do kompa, ale skoro nie ma dyscypliny, a opinia innych jest dla niego tak ważna, że tylko to go zmotywuje do wzięcia prysznica i ogolenia się rano, no to widocznie musi mieć bata nad sobą, heh

ja pracuję zdalnie i mam #!$%@?, tez
@mattz_: no właśnie w biurze często tak mam, że sobie szukam zajęcia i jest tak jak mówisz


@chlopak_twojej_matki: no właśnie a tak robotę w 4h zrobisz, możesz małą siłownie sobie w domu zrobić a ten zaoszczędzony czas jakoś spożytkować, np spotykając się z ludźmi z którymi chcesz rozmawiać a nie zmusza cię do tego praca. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sprynek: co do tycia - jeżeli nie potrafi sobie gotować no to wiadomo że będzie #!$%@?ł kebsy z pyszne.pl. ja np schudłem na home office mimo ze jestem szczypior xD bo mam więcej czasu by gotować i nie patrzę na to, że np odgrzewane z mikrofali smakuje źle. Ja #!$%@?, jeździć do biura i odgrzewać w mikrofali (°°

a w biurze często leciały
@chlopak_twojej_matki: Praca zdalna nie jest dla każdego, a na pewno nie dla osób, które lubią się opieprzać, bo zachęta jest 10x większa. ;) Poza tym dla mnie same plusy. Zresztą z kolegami z pracy nadal można się umawiać na spotkania na piwo i integrować jeśli firma jest z tego samego miasta. Brak dojazdów to mega wygoda, można sobie samemu ugotować obiad zamiast jeść zupki czy wychodzić na miasto / do stołówki,