Wpis z mikrobloga

@Dziglipaf: nie miałbym problemu jakby rura spustowa szła gdzieś do rozdzielnika w ziemi. Woda by spływała sobie do rur i heja.

W praktyce możesz mieć tak jak widziałem na jednym osiedlu w krk, ogródek to tylko w lecie i to przy dobrej pogodzie ,bo inaczej bajoro tam masz. Jak ci to nie przeszkadza to pisz, ale ja bym skonsultował z prawnikiem że w razie zalania deweloper/spółdzielnia pokrywa wszelkie koszty napraw.
nie miałbym problemu jakby rura spustowa szła gdzieś do rozdzielnika w ziemi. Woda by spływała sobie do rur i heja.


@PiersiowkaPelnaZiol: jeśli po fakcie już chcą w ten sposób kombinować, to tam nie ma żadnego rozdzielnika, tylko po prostu ma mu się lać na taras bo "jest zielony i sobie wyparuje". Ja bym im kazał spadać na drzewo i nie miałbym zamiaru swoim kosztem ratować dupę deweloperowi przez ich niekompetencję.
Nie będzie mi zalewać ogródka?


@Dziglipaf: Są plusy i minusy. Jeżeli masz możliwość, łapać wodę do jakiegoś zbiornika jest to na plus. Nie musisz martwić się w czasie suszy. Jeżeli będzie wlewało się na ogródek, trochę kłopotliwe. Możesz zażyczyć sobie, położenia rury drenującej w ogródku i nadmiar - jeżeli będziesz zbierał, wypuszczać, albo wszystko odprowadzać. Na goły spust ja bym się nie zgodził.
@PiersiowkaPelnaZiol: jeśli po fakcie już chcą w ten sposób kombinować, to tam nie ma żadnego rozdzielnika, tylko po prostu ma mu się lać na taras bo "jest zielony i sobie wyparuje". Ja bym im kazał spadać na drzewo i nie miałbym zamiaru swoim kosztem ratować dupę deweloperowi przez ich niekompetencję.


@Drmscape2: jest w tym racja, czyli źle zaprojektowali po prostu, te rury powinny być w garazu podziemnym i to zrobione
jakiej #!$%@? suszy, chlop ma kilka m2 ogrodka, to z kranu woda to podleje nawet w czasach tej mitycznej suszy xD a i bez dodatkowej zlewni z całego dachu moze se nałapać w wiadro podczas opadów


@komentarze: Przeczytaj jeszcze raz, co napisałeś. Widać, że masz takie pojęcie o tym, jak głuchy, o subtelnościach symfonii Beethovena.