Wpis z mikrobloga

@mirekxc: cóż, możesz dla testu powtórzyć jazdę na podobnej trasie i sprawdzić potem czy wgniot się nie zmienia, nie pojawiają się rysy,pęknięcia albo coś podobnego. No i kolejny podobnej mocy strzał w to samo miejsce może nie być bezpieczny.
@mirekxc: Z tego co patrzyłem na fotę tej ramy to ona ma stosunkowo duże przekroje rur w porównaniu do trójkąta , które tworzą więc to jest fest rama. Tym bardziej ta wgniotka nie wygląda na taką od lecącego kamienia bo jeśli to miałby być lecący kamień to musiałaby to być naprawdę cienkościenna rurka i już dawno rower by ci się złamał.
Wpierdziel z amortyzatora tylnego idzie na support a ta wgniotka
@qbik dzięki za rzeczowe podejście, za tydzień wybiorę się z nim do serwisu na oględziny. Z tego wpisu wnioski mam takie, że jeśli jest kilka opinii, że może jebnać to znaczy że moje obawy nie bezpodstawne. Na razie góry i tak już ośnieżone więc zostaje gravel i podjęcie na spokojnie decyzji co dalej z Giantem
Dolna rura ramy jest rozciągana, wgniecenie nie będzie się pogłębiać (jak już to niwelować), najprawdopodobniej więc możesz jeździć bezpiecznie. Jednakże groźne mogą być pęknięcia, więc koniecznie daj na oględziny.
Wyjaśnienie:
koncept kratownicy, możesz zamienić dolną rurę ramy na metalową linkę i dalej będzie robić tę samą robotę.
https://youtu.be/vtRUj1a_csg