Wpis z mikrobloga

Gdzieś w Polsce, jedzie właśnie kurier z paczkami. A wśród tych paczek jest ta jedna, jedyna. Zapakowana szczelnie w torebkę strunową, żeby aromat się nie ulotnił. Niczego nieświadomy kurier wiezie ją pod słowacką granice, gdzie na nią czeka psychicznie chora kreatura. Na same wspomnienie posiadania tego artefaktu ma dreszcze. Aromat stolca i strachu. To co lubi najbardziej. Tfu na koprofilskiego psychola.
#kononowicz
  • 4
  • Odpowiedz