Wpis z mikrobloga

@RunAway268: niby śmieszne, ale prawdziwe, bo sam na własne oczy widziałem podobną sytuację. W 2015 byłem na marszu. Z jakiejś kawiarenki na trasie marszu wylazało dwóch typów i tak stali pod tą knajpką i sie trzymali za ręce. Zatrzymałem się i sie przyglądałem. Oni tak stali, tysiące ludzi szło obok i nikt sie nimi nawet nie zainteresował, nikt nie zwyzywał. PRZYPADKIEM parę metrów dalej w jakiejś bramie stała ekipa TVN z
@Eddenn: Co roku w trakcie marszu wywieszane są flagi które dziwnym trafem znikają gdy marszu nie ma. Jak ktoś się utożsamia w flagą to niech wisi cały rok albo w każde święto. Tak wywieszanie tej flagi w dniu, w którym będzie tam szedł marsz niepodległości o wiadomo jakiej postawie wobec LGBT jest prowokacją.
Tak samo jak machanie czymś czerwonym nie jest prowokacją ale jak machasz przed bykiem to już jest...