Wpis z mikrobloga

@kabzior: szukam takiej w okolicy 50-60 plnów z palarni, która smakuje lepiej od lavazzy z marketu i nie mogę znaleźć. Piłem Blue Orca i średnio bym powiedział, ziarna małe i brzydkie. Czarna kawka ładniej wygląda wizualnie ale ma w sobie posmak robusty (ten gorzkawo-pusty taki). Poleć coś innego jak znasz.
@OvIce: Santos z blue orca moim zdaniem daje radę, do 50 zł/kg to by był chyba mój pierwszy wybór. Chociaż aktualnie Salwador piję, delikatniejszy mi się wydaje. Ale te dwie spokojnie bym polecił. Nie wiem co brałeś z czarnej, może mieszankę z robustą, dla mnie czarna to mniej więcej poziom blue orca, taki entry level, bije każdą marketówkę, ale wiadomo że cudów nie będzie, dostajesz za co płacisz. Poziom wyżej bardzo
@kabzior: możliwe że za mało próbowałem, z Blue Orki piłem brazylię, kolumbię i peru. Z czarnej mam brazylię teraz. Może jeszcze dam szansę czemuś z orki. A jak nie to zacznę kupować coś droższego.
@OvIce: swoją drogą jeśli nie brałeś z czarnej blendu espresso który jest mocno palony (i chyba któryś z robustą) to dziwne że gorzko wyszło, oni raczej palą średnio, może przeciągnąłeś, próbowałeś modyfikować przemiałem aż do podekstrakcji?
@kabzior: Mielę pod kawiarkę więc muszę dość drobno ale bez przesady, nie mogę zbyt grubo bo wychodzi za słaba. Lubię mocne kawy. Ta gorycz nie jest dominująca, ale wyczuwalna bardziej niż w orce.
@OvIce: a, ok, to może po prostu jest nietrafiona do kawiarki, mnie ładnie weszła w espresso ale już np drip to zupełnie nie to. Minusem jest to, że w tych tanich palarniach tak naprawdę nie ma wielkiej różnicy pomiędzy tymi wszystkimi ich kawami, ale nadal uważam że to jest najniżej co można uznać za przyzwoite.
A weź zobacz sobie jeszcze Baumgart, jest dosłownie parę zł droższa, brałem pod nich kiedyś jasne