Wpis z mikrobloga

@dlugi-gr: i co to zmienia? rzetelny dziennikarz chyba jest w stanie ogarnąć różnicę między "wojsko organizuje przetarg na trąbki do pierdzenia", a "wybrany w przetargu kontrahent dostarczył 300 mobilnych trąbek do pierdzenia". Przetarg rozpisali, ale ołtarzy nie kupili, nie pomogą w kryzysie.
@eloar: nie kupili, kupią dopiero po kryzysie. Nie każdy słyszał, że odwołali przetarg na ołtarze mobilne. Tak jak i nie każdy słyszał, że był przetarg na szaty liturgiczne dla kapelanów. A że był przed kryzysem na granicy - to kupili.
@dlugi-gr: dlatego dziennikarze powinni być na tyle ogarnięci, aby nie bawić się tylko w informowanie o ogłoszeniu przetargu, ale przede wszystkim informować o realizacji przetargu (finalizacja zakupu).
@eloar: :] na poważnie piszesz czy trollujesz?
Przecież od rozpisania przetargu do zakupu mija kilka tygodni/miesięcy. Może sprawdź najpierw przetargi dla WOT. Wygrał jakiś koleś, który nie miał żadnego doświadczenie, ale dostał cynk o przetargu, więc sprzedał wojsku kompasy z Chin, które są "gówniane" . Po 65 pln za szt. Dziennikarze znaleźli takie same na aliexpress po 12 pln, w detalu. Cześć tych przetargów opisywali jacyś lokalni dziennikarze, ale to było