Wpis z mikrobloga

Czy ktoś jest w stanie wyjaśnić czym dokładnie jest zagrożenie życia i zdrowia. Czy musi być 100% pewność co do tego że kobieta umrze? Czy 50% jest wystarczające? Czy już od 10% pozwalają ratować życie? Czy 1% też jest ok?

Czemu o podjęciu danego ryzyka ma decydować lekarz a nie kobieta? Pacjentka na podstawie istniejących przepisów nie jest w stanie określić czy świadczenie jej przysługuje i czy może jego wymagać.

#aborcja
  • 6
@Bordomir: Lekarz dysponuje wiedzą medyczną, że przy danym schorzeniu jest udokumentowana naukowo śmiertelność np. 8%. I co dalej? Czy to jest już oficjalnie wystarczające zagrożenie życia?
@emimari śmierć zazwyczaj powstaje na wskutek czegoś. Powodem może być bezpośrednie zagrożenie życia - czyli na przykład, dziecko rozwija się w dziwnym ułożeniu, co może podczas porodu spowodować komplikacje - to nie jest powód, chyba, że dane komplikacje wystąpią. Itd.

To tylko ze szczepionką na covid jest tak, że jednego dnia masz zdrowego 12 latka, a po 48h odbierasz pokrojone zwłoki z brakiem przyczyny zgonu innym niż stan zapalny w losowych miejscach
@Bordomir: Niestety nie znajduje odpowiedzi w tym co napisałeś. Mało jest schorzeń które mają 100% śmiertelność. Od jakiej granicy śmiertelności jest zagrożeniem życia? (celowo nie mówię o bezpośrednim zagrożeniu bo zapis w ustawie tak tego nie określa). Bez dokładnego określenia przepisu jego egzekwowanie jest co najmniej utrudnione