Wpis z mikrobloga

@CXLV: nie. Po prostu kobiety są bardziej narażone na wahania hormonalne, magazynują tłuszcz lepiej niż mężczyźni i procentowo mają go więcej. To nie kobiety są ulane, tylko widzisz nierealne sylwetki kobiet w mediach, a to czego nie wiesz to to, że ta kobieta w telewizorze np. przez tydzień pije same soki czy je waciki, żeby mieć BF na poziomie faceta.
Zdrowa kobieta ma trochę tłuszczu i jest to zdrowe i normalne.
  • Odpowiedz
@CXLV: Powiem tak, ja przez home office i przez to, ze dziewczyna lubi slodkie tez sie mocno ulalem, no ale to taki brzuch i tak z 3x mniejszy od wiekszosci dziewczyn co teraz chodzi xD
No naprawde trzeba tylko #!$%@? i nawet na glupi spacer 5 minutowy nie wyjsc xD
  • Odpowiedz
@CXLV: Mężczyźni mają większą tendencję do uprawiania sportu i cięższej pracy nad sylwetką. Częściej też wybierają pracę fizyczną.

U kobiety wystarczy połączyć pogardę dla wysiłku fizycznego, obrzydzenia do pocenia się, złe nawyki żywieniowe i pracę biurowa. I tragedia gwarantowana.
  • Odpowiedz
@CXLV: Wiesz, to się nie dzieje w tydzień, ani w miesiąc. Po prostu długotrwały dodatni bilans kaloryczny robi swoje. Człowiek, który siedzi i nie wiele robi ma zapotrzebowanie na poziomie - załóżmy - ok. 2000kcal. Śniadanie - 2 buły, jakaś wędlina, ser żółty, masło - już masz spokojnie 600-700 kcal. A dzień jeszcze nie zaczęty. Dodaj do tego np. 2 szklanki soku (bo soczek zdrowy) - kolejne 200. Potem przed obiadem
  • Odpowiedz
@kubelek_klasik: Ale gdzie ja coś napisałem o keto? Widać to raczej w Twojej głowie siedzi, jeśli to jest pierwsze, co Ci do głowy przyszło. Napisałeś, że głównym źródłem zła jest smażone mięso, co jest bzdurą. Głównym źródłem problemów są właśnie węgle proste i brak zbilansowania diety. Tzn. inaczej, głównym problemem jest nadmiar #!$%@? kalorii, ale jest on pochodną powyższego.
  • Odpowiedz
@CXLV: moja historia xD Zawsze ważyłam koło 62 kg przy wzroście 172. Nawet w ciąży jak byłam, to waga nie wzrastała. Jak urodziłam ważyłam 62,5.
Po połogu moje hormony dostały na łeb. A miały jakieś tam podstawy, bo Hashimoto mam. W tym samym mniej więcej czasie zaczęła się u mnie insulinooporność i w półtora roku 25 kg podbiłam. Nie zaczęłam nagle żreć, nie usiadłam na dupie - przynajmniej 2 razy w
  • Odpowiedz
@CXLV: Dużo jedzą i nie ruszają się. Ja np. mam mało ruchu, ale nie jem śniadań i od zawsze mam BMI w dolnej granicy. Jem z reguły jeden maks 2 posiłki i nie do syta + colka i słodycze bez granic.

Duże, syte śniadanie i delikatna kolacja jest potrzebna ludziom, którzy pracują fizycznie, uprawiają sport itd.

Pewnie zaraz ktoś powie, że to co robię nie jest zdrowe. No tak, ale przynajmniej
  • Odpowiedz
@mbasasello: węgle proste, ziemniaki. widać że nie masz pojęcia o czym piszesz xD prawda że problemem jest nadmiar kalorii, z tym że smażone mięso to bomba kaloryczna, w przeciwieństwie do ziemniaków, o ile też nie są smażone.
  • Odpowiedz