Wpis z mikrobloga

Dzień roboczy dzisiaj, no to wszyscy do roboty ruszyli.

Zwłaszcza spece od politycznego marketingu, jak widać. Kto jest winien śmierci tej słynnej już "kobiety w ciąży"?

Lekarze, oczywiście - powie ci PiS, powie ci ten wspaniały człowiek, zarządzający obecnie organizacją terrorystyczną Al-Or’do, powiedzą ci kuce, niezawodnie łapiący się na kolejne spiny wcześniej wymienionych.

Lekarze, oczywiście. Wiecie, literalnie najgorsi ludzie na planecie, z którymi PiS wojnę toczy od zawsze, bo to ucieleśnienie kasty złych inteligentów-bogoli- z małą przerwą jak im klaskali w czasie pandemii, bo to właśnie lekarze i cały personel medyczny wzięli na klatę użeranie się z całym tym burdelem, w czasie gdy nasz dzielny rząd był zbyt zajęty robieniem przekrętów na respiratorach lub zamawianiem Największego Samolotu, żeby sobie na jego tle zdjęcia porobić, koniecznie będąc ubranym w wojskowe bluzy, koniecznie z polską flagą na ramieniu.

No i mamy wyrok TK. Wybuchają protesty, oczywiście w obronie praw kobiet - choć są wtedy obecne głosy, że cichymi ofiarami tej zmiany będą właśnie lekarze, postawieni między młotem a kowadłem: obowiązkiem ratowania życia matki i perspektywą ziobrowskiego prokuratora siedzącego im na karku, jeśli to "ratowanie życia matki" będzie wymagało abortowania płodu, aktywnie ją zabijającego.

Fast forward do dzisiaj. Al-Or’do, PiS oraz, zero zaskoczenia, Konfederacja, próbują nas przekonać że tutaj wcale nie chodzi o wyrok w sprawie TK, tutaj chodzi o głupich lekarzy, którzy prawa nie ogarniają.

Może to być dla wszystkich wielkie zaskoczenie, ale lekarze to generalnie nie są od ogarniania prawa - tylko od leczenia.

I nasza wspaniała prawica doprowadziła do sytuacji, gdzie ci sami lekarze zostali postawieni w skrajnie trudnym położeniu, opisanym wyżej - mają ratować kobietę, ale nie wiedzą czy mogą to zrobić, bo Święta Trójca polskiego #!$%@? zafundowała im taki chaos prawny, że obowiązek ratowania kobiety przysłania im obawa, że jeśli zrobią to co konieczne, to dni ich lekarzowania skończą się albo utratą prawa do wykonywania zawodu, albo wręcz więzieniem - a sytuacja zagrożenia życia z definicji nie pozwala na zrobienie sobie kawki, kupienie ciasteczek i debatowanie, w gronie uznanych prawników, co "wolno" a czego "nie wolno".

Z jednej strony służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu, z drugiej czuć na karku oddech katolickich talibów, czekających tylko na medialną sprawę z gatunku "lekarz ZAMORDOWAŁ DZIECKO", by zyskać parę punktów splendoru wśród katolsko-talibskiego elektoratu.

Więc nie robią nic. Kobieta umiera - a mi się jakoś tak wydaje, że wcale nie była to dla nich łatwa decyzja, że rodzina tej kobiety wcale nie będzie jedynymi, którzy wyjdą z tej #!$%@? sytuacji z ropiejącymi ranami.

Kto jest winien? Nie chaos prawny, nie Święta Trójca - lekarze.

Oczywiście, że lekarze - bo to przecież naturalne dla prawicy, że stanie przy ich wspaniałych poglądach i decyzjach kończy się w momencie, gdy trzeba ponieść konsekwencje.

A najlepsze jest to, że teraz ci sami lekarze będą BARDZO skrupulatnie prokuratorowani, bo zaistniała polityczna w charakterze potrzeba wykazania, że faktycznie popełnili błąd - co dla reszty będzie bardzo wyraźnym sygnałem, że Wielka Katolicka Polska to nie jest dobre miejsce do praktykowania tego szlachetnego zawodu.

#neuropa #polityka #4konserwy #bekazprawakow
  • 10
@mnik1: pięknie napisane, tylko sęk w tym, ze do prawactwa nie dociera, ze nawet te wyjątki dopuszczające aborcje w Polsce nie mają racji bytu. Gwałt? Procedura uzyskania zgody od prokuratora na wykonanie zabiegu może trwać - jak przystało na wspaniały kraj ze znikomą biurokracja - za długo. Zdrowie lub życie kobiety? Już sama zdrowie jest często pomijane i w przeszłości takie zabiegi wykonywano głównie jeżeli chodziło o życie. A teraz efekt
@mnik1: na szczęście już szykuje się ustawa penalizująca aborcję nawet dożywociem, więc za kilkadziesiąt lat nie będzie w Polsce tych przebrzydłych ginekologów i kobiety będą sobie same rodziły w domu, tak jak zawsze było w normalnym świecie