Wpis z mikrobloga

@Graner święta prawda. I tu nawet nie chodzi o umiejętności, bo umiem gotować, tylko że mi się nie chce. Jak mieszkałem z dziewczyną to mi się chciało, teraz jak mieszkam sam to moja dieta opiera się na rzeczach które wystarczy odgrzać w piekarniku/mikrofali lub zalać wrzątkiem, raz na jakiś czas coś zamówię. Palniki na kuchence obrosły mchem.
@bezbekpol Naleśniki to godzina stania nad patelnią? Chyba jak się smaży dla garnizonu wojska xD

Kupienie produktów to praktycznie tyle samo czasu co gotowe naleśniki, a czy finansowo wyjdzie korzystniej - nie powiedziałbym. Za mleko, sól, jajka, mąkę, olej i coś do farszu owszem zapłaci się więcej, ale i zrobi się z tego więcej naleśników czy ogólnie więcej jedzenia. Doceniam wygodę kupowania lub zamawiania czegoś gotowego, ale nie byłbym w stanie tak
Serio są ludzie którzy nie potrafią/nie chcą samemu zrobić sobie czegoś tak prostego jak naleśniki i kupują gotowe? Przecież to tak jakby kupować gotową jajecznicę ¯\(ツ)/¯


@Trzesidzida: Przecież przy naleśnikach jest dużo więcej roboty niż przy jajecznicy... Nie wiem, ile masz dużych płaskich patelni, ale ja jedną, więc każdy naleśnik trzeba smażyć oddzielnie i przy dużej ilości naleśników bardzo długo się schodzi.
Bardzo dużo brudnych naczyń jest po tym, brudny mikser,