Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Nie mam pojęcia jak Mike Flanagan to robi ale zawsze płacze na ostatnich odcinkach jego serii.
Płakałam na Hill House, płakałam na Bly Manor i plakalam na Midnight Mass.
I jakoś takie horrory to wcale nie jest mój ulubiony gatunek i gdyby chłopak mnie nie namówił to bym tego sama z siebie nigdy nie obejrzała. To co mi się spodobało i co do mnie przemawia to takie ogólne przesłanie i pytania jakie te seriale zadają. O śmierci, przemijaniu i o tym co jest tak naprawdę wazne w życiu, czyli miłości. Może banalne, nie wiem, ale katharsis wychodzi mu 11/10 i ja zawsze mam ochotę przytulić każdego kogo kocham po tych seansach.
Trochę nie rozumiem zarzutów do ostatniego serialu, że jest przegadany. Cholera, te dialogi to jest clue tego wszystkiego, nie ten wampir czy inne nadprzyrodzone zdarzenia. Jakby klimat jest w sumie fajny, akurat na spooky season, ale gdyby nie ten filozoficzny rdzeń to bym to olala po 2gim odcinku.
Ogólnie Midnight Mass daje takie 8,5/10 i serio polecam obejrzeć i się na tym skupić.

#netflix #midnightmass
  • 1