Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam dość, co ja zrobiłem...
Niedawno mieszkałem w Rzeszowie, miałem niskie koszty życia bo miałem całe piętro w szeregowcu u rodziców do dyspozycji (dużo miejsca), miałem nudną i mało rozwijającą pracę i może i nie najlepiej płatną bo miałem 4000 zł netto na miesiąc ale przynajmniej praca była lekka, nie było stresu, 3-4h i wszystko zrobione a reszta to czas wolny, no i przede wszystkim: miałem 100% pracy zdalnej.
Pokusiło mnie coś by się rozwijać i zmienić coś w swoim życiu jak to mówia. W maju rozpocząłem pracę w Warszawie godząc się na wyższe zarobki (obecnie mam 7000 zł miesięcznie netto) ale mam pracę 100% z biura, mam dużo presji, ciśnienie na targety, deadline, w robocie jeden wielki chaos, burdel. Nikt nic nie wie, nikt nic nie ogarnia. Koszmar.
Do tego wcale nie podoba mi się Warszawa, ceny w restauracjach to jest jakaś porażka i jak chcę sobie obiad zamówić to idzie z 40zł jak nic + koszty dostawy gdzie w Rzeszowie 2x mniej. Za małą kawalerkę płacę 2600 zł miesięcznie, wokół mnie są same drogie sklepy, najbliższa biedronka 3km dalej, a tak poza tym to wokół jakieś drogie hipsterskie supermakety. Barberzy też 80-100zł, inne usługi to samo...
A wiecie co jest najgorsze? Że ja po tej robocie jestem tak wyniszczony psychicznie że to jest koszmar. Wstać o 6, 7:20 autobus, 8 w robocie, wracam do domu i jest godzina 17, a ja nie mam siły na nic, jestem wypalony, jedyne o czym pragnę to iść spać i zasnąć. W pracy pracuję te 8h na pełnych obrotach robiąc tylko przerwy co godzinę w postaci 5 min na zrobienie kawy czy herbaty, pójście siku, no i 15min na lunch. Cały czas pracuję w skupieniu na pełnych obrotach. Tak się #!$%@? nie da dzień w dzień, ale jak nie będę pracował na takich obrotach to nie zrobię targetu i wtedy jestem skazany na rozmowy z TL i ostracyzm w pracy bo każdy jakoś wyrabia te targety.
Ostatnio miewam też problemy ze snem, budzę się w środku nocy, serce napierdziela jak szalone i mam schizę że team leader na mnie krzyczy bo nie mam targetu zrobionego albo muszę poprawić coś co źle zrobiłem i jest przypał.
Niby mógłbym się zwolnić ale gdzie miałbym pójść? Pracuję w bardzo wąskim obszarze i nie ma dużo ofert pracy na moje stanowisko, a do Rzeszowa z powrotem mnie nie przyjmą bo trochę popaliłem mosty czego teraz żałuję...

Na obrazku to moja twarz po poniedziałku na myśl że trzeba jeszcze wytrzymać 4 dni dłużej...

#pracbaza #korposwiat #wypaleniezawodowe #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #616886d6820612000adcc038
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Leszcz_Bagienny
Przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam dość, co ja zrobiłem...
Niedaw...

źródło: comment_1634240251Cdswyz6dyjbfjML5nB8UoJ.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: w pipidówie pokroju Rzeszowa (mieszkałam, tak to pipidówa tylko wojewódzka) znalazłeś robotę za 4k net + 100% zdalnie, to w Warszawie tym bardziej znajdziesz zarówno lepiej płatną jak i zdalną. Rynek jest nieporównywanie większy.
Dojazdy + wynajem? Nie wiedziałeś gdzie będziesz pracował? Skoro jedziesz do pracy 40 minut to znaczy, że należy zmienić lokal, wyjdzie zapewne z korzyścią dla portfela bo za 2600zł to można mieć spokojnie mieszkanie 2
  • Odpowiedz
NiebieskiJanusz: Chyba lepiej mieć mniej pieniędzy, ale za to lajtową pracę. Korpo i jeszcze w warszawie (spacjalnie z małej) to patologia, bo warszafka robi się na europejskie miasto a w rzeczywistości, to nadal polskie, klejone z kartonów i ładnie zapakowane gówno. Ludzie żyjący na pokaz, na kredyt, gówno w głowie, życie na dopalaczach, xanaxach, srirach i innych drugach. Tak ma wyglądać cywilizacja? Tandetne plastiki, sztuczne uczucia, życie na pokaz? Gdzie powrót
  • Odpowiedz
Za małą kawalerkę płacę 2600 zł miesięcznie


@AnonimoweMirkoWyznania: cooo? Nie dosc ze placisz astronomizną kwote 2600 zł za kawalerke to jeszcze masz 45 minut do roboty? xd
Jak pracujesz w centrum to za tyle bys dostal kawalerke ze bys miał do roboty 10 minut piechotą. XD

Co to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: W Warszawie spokojnie jesteś w stanie zmienić mieszkanie na tańsze w lepszej lokalizacji. 3 km do Biedronki i 40 min do pracy to faktycznie kiepsko, chociaz jedna z tych rzeczy powinna być bliżej. Następnym razem wiesz, na co zwracać uwagę.
Nie rób zwykłych zamówień w restauracjach, tylko szukaj zestawów lunchowych. Skoro pracujesz w biurze, to na bank jakieś knajpy w okolicy coś takiego oferują. Wtedy będziesz miał dwa dania,
  • Odpowiedz
Przeciez to bait w dodatku przyciagajacy frustratow majacych kompleks Warszawy. Rozbawil mnie w szczegolnosci typ co pluje na to miasto i pisze z malej litery ;) i pisze o niej tak ze widac ze zna ja tylko z Google maps.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Przejedźcie się chociaż raz do Warszawy zanim napiszecie takie baity, bo trochę żenada łapie. Nic się tu kupy nie trzyma. Jakbyś choć przez moment był w tej wawie to byś wiedział, że tu Biedronka na Biedronce stoi, a kawalerkę znajdziesz bez problemu poniżej 2k. Chcesz to mieszkaj w pipidowie, ale po co wymyślasz takie fejki? "Hispterskie supermarkety" xDDDD co to w ogóle miałoby być? Dekadę tu mieszkam i ani
  • Odpowiedz