Wpis z mikrobloga

@mowcaumarlych: U mnie w holce nawet gastarbajtery polacki nie zamiatają bo za drogo by to wychodziło więc przychodzi w soboty syn prezesa i #!$%@? cały zakład sprząta na wiekówce za jakieś 8€ bo jak nie to nie odziedziczy firmy po starym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mowcaumarlych: Ja pracowałem jeszcze u Janusza to przyszedł mail że mamy przyjsć następnego dnia "na roboczo" (oczywiście w prywatnych ciuchach bo po co zapewnić pracownikom ubrania) i że będzie sprzątanie firmy. Jako jedyny odpisałem że jest to poniżej moich kompetencji i że możemy się dogadać na jakąś umowę zlecenie. Trafiłem na dywanik i padł tekst "ja znam prezesów którzy nie mają problemu z tym aby posprzątać swoje miejsce pracy", odpowiedziałem
  • Odpowiedz
znam osobę, która normalnie sprząta w biurze, wymienia pojemniki na kawę, itp a jej stanowisko nazywa się asystent zarządu.


@szynszyla2018: Taka co maila wyśle, telefon odbierze, spotkanie umówi, kawę zrobi. Normalna sekretarka, człowiek do wszystkiego. W ogóle mnie nie dziwi taki zakres obowiązków, szczególnie jeśli to firemka w której zarządem jest szefu z żoną i dziećmi...
  • Odpowiedz
@mowcaumarlych: W pierwszej firmie pracowałem u Janusza który zawsze mi wymyślał jakieś dziwne roboty. Weź skocz do sklepu po śniadanie, jedź do miasta coś mi prywatnego załatwić, trzeba ogarnąć coś. Spędzałem na tym pół dnia a robota stała.
Geniusz przychodził latem 15 minut przed końcem roboty i mówił że nadgodziny bo trzeba to dziś skończyć.
Zawsze śmiechłem i oznajamiałem że ja to już mam plany na dzisiejsze popołudnie i nie
  • Odpowiedz
@dawid131: No i tak się gada z januszem a jak janusz fika to trzeba #!$%@?ć. Ja bardzo szybko zakończyłem karierę w jednym januszexie jak oznajmiłem, że mogę zostać dodatkowe godziny ale za podwójną godzinówkę. Jako, że na grupę Areczków to świeżak się odezwał bardzo zdenerwowało pana janusza i podziękował mi za współpracę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@DoktorLubicz: u Janusza trzeba mieć twardą głowę i dupe. Jasne że jakaś robota może sie wysypać i może trzeba zostać troche dłużej ale tylko na określonych warunkach.

Swojego Janusza czasami nawet lubiłem bo to nie był ranny ptaszek i potrafił do firmy przyjechać o 10-12. My mieliśmy w firmie spokój a on sie wyspał xDD
  • Odpowiedz