Wpis z mikrobloga

Tułam się bez żadnego celu w swojej wiecznie zamglonej głowie, plątam się niczym bezpański pies w poszukiwaniu jedzenia by na jakiś czas odwlec śmierć spowodowaną głodem... Wszystko na zewnątrz wydaję się zmierzać w dobrym kierunku, niestety tajemnicza choroba coraz bardziej pochłania mój umysł i z każdym kolejnym dniem, wiąże się coraz większa udręka.
Nie potrafię zauważać rzeczy dobrych, takich które nadają sens i dla których warto żyć, choć cały czas mam je przed swoimi oczami. Może cierpienie faktycznie prowadzi do gwiazd... a może po prostu posłucham muzyki.

#gehenna
xcvx - Tułam się bez żadnego celu w swojej wiecznie zamglonej głowie, plątam się nicz...
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@xcvx Brzmi jak anhedonia. Ogółem jeżeli człowiek wpada w takie terrorystyczne stany w w miarę przyjaznym otoczeniu to materiał na leczenie. Terapia, leki, autonaprawa poprzez zauważanie drobnych rzeczy wywołujących te stany, cokolwiek co przynosi ulge bo długotrwałe trwanie w takiej beznadziei przynosi podobne efekty. Każdy tak koniec końców jest poblokowany w swojej głowie. Warto to zwalczać i minimalizować, życie to sztuka wywoływania mindsetu jak po ćpaniu bez brania narkotyków
  • Odpowiedz
@przegladarkauzy: Anhedonia towarzyszy mi od bardzo dawna, za kilka-kilkanaście dni mam wizytę u psychiatry, może tym razem wytrwam. Mam nadzieję że nie zasypie mnie ssri, które jeszcze bardziej pogłębiały ten stan.
  • Odpowiedz
@xcvx Znam ludzi którym istotnie pomogły atypowe neuroleptyki, nawet jeżeli znacząco obniżają sprawność seksualną można to łatwo zamortyzować poprzez np trazodon który jawi się jako panaceum na te problemy. Pomóc też mogą leki na parkinsona z l-dopą ale nie znalazłem konkretnych informacji konkretnie więc to w kategoriach mądrości ludowych.
  • Odpowiedz