Wpis z mikrobloga

jeśli ktoś z was chciałby wygrać paris-rubaix w deszczu, to wystarczy, przez 6 godzin jechać ze średnią mocą 4,2W/kg (4,7W/kg znormalizowanej mocy), te śliskie bruki też przejeżdżać z mocą powyżej 4,5W/kg i mieć jeszcze nogi na 20 sekundowy sprint z mocą 12,5 W/kg.

Jak ktoś chce sobie przeanalizować dokładniej, to Florian Vermeersch wrzucił swoje cyferki. Sonny niestety zachlał i zapomniał.

#kolarstwo #rower
  • 18
@Masterczulki: Chwilowo to żaden wyczyn. 300 FTP przy więcej niż 4W/kg to już bez problemu radzą sobie w peletonie.

Mam duże ftp i udaje mi się KOM na strawie kolekcjonować i na zwift jestem mocny. Niestety W/kg mizerne bardzo.
4W/kg to już bez problemu radzą sobie w peletonie


@slowmtb: ja tu mam na myśli normalnego rowerzystę ;)

Mam duże ftp i udaje mi się KOM na strawie kolekcjonować i na zwift jestem mocny. Niestety W/kg mizerne bardzo

No to trenuj i wio :D
@Masterczulki: Tylko że ci goście z WoldTouru wyciągają takie moce po 5h jazdy. Bo to jest kluczowe - kiedyś czytałem wywiad z jakimś trenerem, umiejętność generowania mocy na zmęczeniu to była ta kluczowa sztuka.