Wpis z mikrobloga

@dudi-dudi: Moja znajoma chciała ściąć chore drzewa na swojej posesji graniczącej z lasem, chodziła i prosiła przez dwa lata na pozwolenie. Składała podania, drukowała zdjęcia. zero zainteresowania. Po trudnej walce przyszła jakaś komisja, obejrzała i dwa tygodnie później dostała nakaz ścięcia tych drzew w dwa tygodnie pod groźbą kary pieniężnej bo zagrażają drzewom leśnym. Kraj absurdów.