Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam lekko ponad 30 lat, dwójkę dzieci, dom, dobra pracę. Nie jestem szczęśliwy

Mój związek trwa od szkoły średniej. Jesteśmy razem od 15 roku życia. Było lepiej i gorzej ale ślub i dzieci były naturalna konsekwencją a nie świadoma decyzja. Szkoda że rozumiem to dopiero dziś

Dziś kilkanaście razy dziennie dostaje ostre komentarze na temat wszystkiego co robię źle. A źle robię niemal wszystko.

Nie jestem bez skazy ale robię wiele żeby żona była zadowolona. Zmieniłem pracę na zdalna żeby więcej opiekować się dziećmi. Sprzątam tylko ja. Podział prac domowych jest przynajmniej sprawiedliwy jeśli uznać że to nie ja robię więcej.

Żona od 3 lat nie pracuje bo zajmuje się dziećmi. Uważam że opiekujemy się wspólnie ale wg niej " wszystko jest na jej głowie"

Każda próba rozmowy to gigantyczna afera. Jestem mega spokojnym człowiekiem praca nauczyła mnie spokojnego argumentowania i nie pokazywania nerwów.
Żona odbiera każda próba rozmowy jak atak. Ciągle jestem tym atakującym który się nad nią znęca kiedy ona ma tak ciężko.

Życie to więzienie. Pisze żeby się wyżalic bo nie wyobrażam sobie rozwodu bo bardzo kocham dzieci. A wiemy jak to potem w sądzie wygląda.
#zwiazki #logikaeozowychpaskow #rozwod #depresja mimo wszystko #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6156ba80c1495c000ae1e218
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mam lekko ponad 30 lat, dwójkę dzie...

źródło: comment_1633084623xVNlR2Y1y6cIFjx5rPjrIf.jpg

Pobierz
  • 92
  • Odpowiedz
WiedźmińskaSamica: Jak ja Ciebie dobrze rozumiem. Mam to samo tyle, że z tym sprzątaniem inaczej. Ale co by się nie zrobiło to źle. Czasem muszę zostać w robocie dłużej - tylko w robocie siedzisz a mało zarabiasz (4 tys. netto). Robię po nocach projekty dodatkowo żeby coś odłożyć tego nie widzi. Ciągłe pretensje o wszystko. Porażka.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: goń żonę do roboty - bo jak siedzi w domu to tylko jej głupoty do głowy przychodzą.
Jeden znajomy miał podobnie - uparła się że będzie się zajmowała dziećmi nawet po tym jak poszły do przedszkola - ten się wqrwił i powiedział jej że ma iść do roboty nie ważne jakiej - choćby miała pracować jako sprzątaczka. Wtedy dopiero zaczęło im się układać.
  • Odpowiedz
Życie to więzienie


@AnonimoweMirkoWyznania: sam sobie taki los zgotowałeś, a teraz nazywasz to życie więzieniem. Nigdy się nie nauczycie, że presja społeczna oraz presja rodziny w przypadku dzieci i ślubu to jest coś, co należy za wszelką cenę ignorować.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Druga sprawa - nie możesz jej zawsze wszystkiego próbować racjonalnie tłumaczyć - czasami trzeba się pokłócić - nie wiem jak to opisać ale kobiety to lubią xD Chodzi chyba o pokazanie męskości - inaczej będzie podświadomie czuła że masz słabe geny i tak naprawdę Tobą nieświadomie gardziła, co w sumie właśnie robi xD

czasami ją opierdziel bez powodu ale nie tak żeby wyszła z tego ogromna kłótnia. I nie
blogger - @AnonimoweMirkoWyznania: Druga sprawa - nie możesz jej zawsze wszystkiego p...

źródło: comment_1633092376PN9mTXvUE2AR4wVSF0btZ2.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Wojtu: achaaaaaa....

i nigdy nie zrobiłeś w życiu nic co nie podobało się twojej drugiej połówce?

"bitwa" to jest pewna hiperbola! nie potrafię sobie wyobrazić związku w którym panuje całkowita jednomyślność na każdym polu, w każdej nawet najdrobniejszej sytuacji! życie z drugą osobą - tak ogólnie - nie tylko życie w małżeństwie to szkołą kompromisu i ustępstw a nader wszystko szukania wspólnego języka i celów. jeśli nie dbasz o to
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania smutna i przykra historia, prawda w wielu domach. Dlatego wolę być sam (ale nie mylić z samotnym), tak jest lepiej. Bo każdy związek np w moim przypadku wyglądał podobnie.
Wersja demo, fajny rozwój i żenująca rzeczywistość kiedy opadła kurtyna zwana przyzwyczajeniem, potem już tylko afery o źle odłożone mleko do lodówki meeeeh.
Nie moja bajka, teraz jest lepiej
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Bardzo smutna ale często spotykana historia. Tu potrzeba mocnego charakteru i umiejętności uderzenia pięścią w stół bo kobiety potrzebują od czasu do czasu terapii otrzeźwiającej - i nie, broń boże nie mam na myśli uderzenia pięścią w jej zęby ( ͡° ͜ʖ ͡°). Kobieta musi wiedzieć, że jesteś facet który swoje zdanie umie mocno i głośno wyrazić - mam tu na myśli spokój, który opisałeś.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam 27 lat bez związku w sumie nigdy nie byłem w jakimś konkretnie poważnym. Przed pandemią całkiem dobrze sobie radziłem, sporo ryzykowałem coś tam zarabiałem nawet sporo oszczędziłem.
Dziś wszystko się posypało ale wiem że jestem w tej miernej sytuacji sam. Gdyby ktoś miał mi truć jeszcze całymi dniami to bym chyba nie wyrobił.
Chociaż mogę sobie iść poćwiczyć i pogierczyć wieczorem popijając monstera, bez spiny mimo beznadziejności sytuacji.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jest taki piękny cytat “Most men lead lives of quiet desperation,” - czyli większość mężczyzn przeżywa swe życia w cichej desperacji. Jeżeli nic nie zmienisz to w twoim przypadku będzie tak samo.
  • Odpowiedz
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania

Kurde kolego mam to samo tylko 1 dziecko i żona pracuje. Też jesteśmy od 16 roku życia razem i mamy ponad 30 i nie ma opcji rozwodu bo chce żeby dzieciak miał wszystko ok. Nie wyobrażam sobie tylko odwiedzać go. Muszę nauczyć to dziecko spokoju i życia bo inaczej będzie dramat. Codziennie cos słucham a tak się staram i gotuje i sprzątam i bawię się z dzieckiem ehh
  • Odpowiedz