Wpis z mikrobloga

Czy bycia niesłownym chu*em uczą fachowców w szkołach zawodowych czy na jakiś kursach przygotowawczych? Czy może to cenna wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie?

Hydraulik umówiony u rodziców na wymianę grzejników. Materiał podrzucił w zeszłym tygodniu, umówiony był na wczoraj na 9. Ojciec dzwonił jeszcze w sobotę się upewnić (co by w niedziele głowy nie zawracać).
Tak tak, w poniedziałek o 9 jestem u pana

Ojciec wziął wolne, godzina 9, 9:30, 9:45 - cisza.
Ojciec dzwoni, hydraulik odbiera i przeprasza bo musiał jeszcze zajechać na inną robotę i mu się przedłużyło. punkt 11 będzie.

11:30 zero kontaktu. Ojciec dzwoni ponownie, hydraulik tłumaczy, że jeszcze siedzi na robocie ale już kończy i za godzinkę jest.

Do 13 nic się nie dzieje, ojciec już bardzo wkurzony dzwoni, ale nikt nie odbiera. Po drugiej próbie wyłączony telefon.

Godzina 16 (!) SMS 'Przepraszam ale mieliśmy duża awarię i nie miałem możliwości nawet zadzwonić. Będę jutro o 8'

Mamy godzinę 10:13, hydraulika nie ma.

Nie czaję tego. Czy nie można zgodnie z prawdą powiedzieć 'Dzisiaj nie dam rady, będę jutro / pojutrze' szanując przy tym czas klienta i dbając o swoje dobre imię? Zawsze zastanawiam się, czy oni na co dzień ze znajomymi czy rodziną też tak postępują.

#budujzwykopem #remontujzwykopem #budowadomu
  • 76
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ATAT-2 Miałem ostatnio identyczną sytuację. Wszystko się zgadza t.j. hydraulik, w-------y stary na urlopie, pozostawiony sprzęt, godzina, niespodziewana awaria.
  • Odpowiedz
@ATAT-2: nie, po prostu jako spec masz serio wywalone w klientów, bo ludzie i tak będą potrzebowac twoich usług i płacić.

1) szkolnictwo zawodowe w Polsce to jest wylęgarnia patoli (do liceum musisz mieć punkty by się dostać, do zawodówki biorą każdego)
2) mało komu chce się to robić i tak bo to robota fizyczna i brudna
3) kilkaset kilometrów na Zachód wezmą cię z otwartymi ramionami i zapłacą kilka
  • Odpowiedz
@ATAT-2: jestem w trakcie budowy i walczę z każdym jednym fachowcem. Ja to już nawet się nie łudzę, że ktoś mi prawdę mówi. Zakładam zawsze, że oszukuje, nawet jak jest "po znajomości". Z gościem od wentylacji już gadam kilka tygodni i zawsze "w poniedziałek jestem na pewno". Żeby nie to, że też graty zostawił i część rozgrzebał, to szukałbym kogoś innego. Niestety zapotrzebowanie jest tak wielkie, że mogą lecieć w
  • Odpowiedz
@ImYourPastClaire inwestorzy też nie lepsi. Jedzie człowiek, wycenia robotę i ustala termin. Jak już się zajeżdża wykonać usługę to się okazuje, że jednak "przemyśleliśmy parę spraw" i z roboty na miesiąc robi się dwa miesiące. I co powiedzieć następnemu, że się nie wyrobie? Czy lepiej tych co wymyślili coś po ustaleniach zostawić z ich pomysłami niezgodnymi z umówą czy zrobić to co było w umowie i zostawić ich z myślami "ale
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Jak nie brał zaliczki to żaden z niego fachowiec. Fachowiec to się umawia, bierze zaliczkę i dopiero wyłącza telefon.
  • Odpowiedz
@firunna: to się nazywa obsikać budowę. Zwozisz trochę gratów i robisz jeden dzień. Teren obsikany jest już zaznaczony jako zajęty.

@maryjuszpitagoras: większośco robót nie da się prawidłowo oszacować czasu, więc albo zakładasz z zapasem i potem masz przestoje za które nikt nie płaci, albo zakładasz optymistycznie i zawsze masz opóźnienia.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@ATAT-2: Może są jakieś kursy z tego, bo instruktorzy szkół jazdy też ładnie lecą w c---a, ziomek mi odwołał dwie jazdy w tym tygodniu, mojej znajomej jeden też xD
  • Odpowiedz
@Mirkomil no właśnie jedna ekipa się na pewno przeliczy. Tacy pewni byli, że będą u mnie pracować przy ociepleniu dachu, że od 4 tygodni nie mogę się ich doprosić o podjechanie i wycenę. To już ekipa od elewacji chętnie się tym zajmie, a że ich sprawdziłem, że są sumienni, to nie żal mi takiego niesłownego gościa spuścić na drzewo. Jestem ciekaw jak będą kombinować w zimę, jak nie ma już na
  • Odpowiedz