Wpis z mikrobloga

a propos rozwałki motocyklisty z Matizem. wymuszeniem nazwałbym to, kiedy zdajesz sobie sprawę, że możesz kogoś zmusić do hamowania lub przez nieuwagę to zrobisz.

tutaj nie było najmniejszej możliwości uniknięcia wypadku. motor #!$%@?ł tak szybko, że cokolwiek by kierowca nie zrobił (zatrzymał się na stopie itp) i tak by doszło do wypadku.

tak więc drodzy motocykliści, nie mówcie o "wymuszeniach", kiedy nie dajecie innym szansy na ocenę sytuacji. osobiście, gdybym tam był, sam bym przypieprzył w ten motocykl, tylko że mi by się krzywda zapewne nie stała.

#polska #swiecie #polskiedrogi #motoryzacja #samochody #motocykle
  • 10
@manjan: Po to masz stop żeby się zatrzymać, przed przejazdem też powinieneś, jak wjeżdżasz robisz to na swoje ryzyko. Gość zaryzykował i zginął, motocyklista też debil i też nie żyje. Obaj wygrali w rosyjsą ruletkę
@bruuh: też lubię samochodem #!$%@?ć, ale robię to tylko nocą po pustej autostradzie. debilom, którzy tak zasuwają po mieście, powinno się spuszczać zwyczajowy #!$%@? i odbierać prawo jazdy i prawa obywatelskie.
@Afera_zbozowa: gdyby gość się zatrzymał na stopie, to widząc światło ~200m od siebie by ruszył. jedyna różnica byłaby taka, że motocykl by walnął w przednie drzwi, nie w tył matiza. obaj by zginęli, ale bez pożaru.
@manjan: Nie jestem motocyklistą, a zwyczajnie osobą jeżdżącą dosyć defensywnie. Jeśli widzę coś na drodze, to staram się dwa razy zerknąć, aby oszacować jego prędkość i to czy się zmieszczę. Jeżeli nie potrafię oszacować prędkości innego pojazdu, to nie jadę.

Nie umniejsza to winy motocyklisty, ale trzeba przyznać, że ignorując znak stop kierujący Matizem odebrał sobie szansę na rozeznanie się w sytuacji. Jeśli motor faktycznie jechał z prędkością typu 200km/h, to
@Afera_zbozowa: nie ma sensu? to wszyscy widząc jedną lampę mają czekać, bo to może jechać jaśnie pan motocyklista 200kmh?

nie, ja bym ruszył i miał w dupie. nie wiem, czy to motor, czy skuter, czy rowerzysta z posraną lampą od chińczyka, czy może zwykły samochód z przepaloną żarówką od reflektora.
@manjan: Musiałbym tam przejechać, aby ocenić jak tam z widocznością. Generalnie jeśli mam jakąkolwiek wątpliwość co do oceny odległości/prędkości, to stoję, nawet jeśli z tyłu mieliby trąbić. Z reguły wątpliwości nie mam, bo już trochę jeżdżę, ale póki co żadnej kolizji nie spowodowałem, a paru uniknąłem, więc się to jako tako sprawdza.

W sumie to trochę była rada od mojego instruktora na L-ce, już paręnaście lat temu - "jeśli masz jakąkolwiek
@GaiusBaltar: bo masz farta. ja kiedyś jadąc sobie Trasą Toruńską w Warszawie - jadę elegancko 90, włączam kierunkowskaz, mija ~2 sekundy, patrzę w lusterko - TOTALNIE pusto, zjeżdżam na lewy pas żeby wyprzedzić (zacząłem zjeżdżać jeszcze patrząc w lusterko, tuż przed mostem) a tu nagle motocyklista mi wali chyba długimi, trąbi i się wygraża.

potem jako, że wyprzedzałem i jechałem ok 120, ten tak przypieprzył, że kilka sekund i zniknął na