Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@xdrcftvgy: Jak się zachowywałeś po alko jak debil, to nie z samym piciem masz problem, a ze sobą...
Są ludzie co upijają się na wesoło, na smutno, na opiekuńczo, a są też ludzie, którzy nigdy nie powinni pić i pewno do tej grupy należysz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
@xdrcftvgy: Jak się zachowywałeś po alko jak debil, to nie z samym piciem masz problem, a ze sobą...

Są ludzie co upijają się na wesoło, na smutno, na opiekuńczo, a są też ludzie, którzy nigdy nie powinni pić i pewno do tej grupy należysz.

@tellet: a ci którzy się upijają na wesoło czy smutno a zachowują się jak ksiądz przykazał oznacza że powinni dalej pić?
  • Odpowiedz
Takie wpisy zawsze mnie po części bawią. Jakby ktoś pisał, że od w lat nie je pryncypałek A ktoś inny mu tego gratulował. ¯\(ツ)/¯


@Voltaire: bawią zwłasza w Polsce gdzie od wieków jest kultura picia do porzygu, pić zaczynają nastolatki, bo picie = dorosłość, wolność, w kraju gdzie niepicie jest czymś nienormatywnym a chlanie co weekend normalne i uzależnionych od alkoholu jest około 600 000 osób a od pryncypałek? 60 osób?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Zaqwsxe: szacuje się że około 5-8% dorosłych może być uzależnionych od alkoholu lub wykazywać uzależnienie, jako że problem pijących dotyka też bezpośrednio rodziny pijącego to już jest gruba liczba.
  • Odpowiedz
odstaw cukier i mów o działaniu narkotycznym. Każdy to ignoruje, ale cukier uzależnia nie mniej niż alkohol.


@Voltaire: Ale ty #!$%@? od rzeczy. Słuchaj, mój ojciec trzy tygodnie temu w delirze #!$%@?ł o coś łbem. Miał krwiaka w mózgu, późno go znaleźli, operowali go i do końca życia będzie wymagać opieki. Będzie warzywem w zasadzie. Także z łaski swojej nie #!$%@? mi tutaj, że cukier jest tak samo uzależniający, bo po
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@xdrcftvgy: co spowodowało, że przestałeś pić? Co na Ciebie zadziałało, że się zdecydowałeś walczyć z alkoholem? Była to jakas konkretna sytuacja?


[]

@blond_lok: duży brzuch, brak pełnego snu, codzienne zmęczenie i narodziny syna. To były główne powody dla którego zdecydowałem się rzucić. Nie miałem jakichś nieorzyjelnosci w pracy w związku z piciem, nie straciłem prawka czy tym podobnych. I całe szczęście, że się tylko na tym zatrzymałem, znając rozwojowość uzależnień
  • Odpowiedz
@Voltaire: nie miałeś nigdy problemu z alkoholem, prawda?


@xdrcftvgy: nie, bo mam mózg i nie #!$%@? się jak świnia i nie ignoruje znaków ostrzegawczych w stylu picie 2x piwa w tygodniu, bo hehe człowiek nie wielbłąd pic musi
  • Odpowiedz
Ale alko i pryncypałki łączy jedno: wola. Przeciesz nikt nie wlewa alko siłą, nie każe pić pod karą śmierci, chcesz to pijesz, nie chcesz- nie pijesz. Każdy się może uzależnić od wszystkiego i każdy się może nie uzależnić.


@Voltaire: Niby tak, ale nie do końca. Dochodzi się w pewnym momencie do stanu, gdzie wola nie wystarcza i tylko ktoś z zewnątrz może pomóc.
Ciekawym uzależnieniem jest hazard, gdzie najpierw chory zaciąga
  • Odpowiedz
@xdrcftvgy: Miałem okresu picia i miałem okresy nie picia. Mogłem się napić flaszki ze znajomymi z raz na miesiąc i dwa, budzić się wciąż bez bólu głowy, kapcia i wstydu za poprzedni dzień.

Ale to działa jak jesteś szczęśliwy. Jak teraz boli mnie serce, to tak nie potrafię. Wyjdę z pracy i pójdzie alkohol.
Alkohol nie psuje mojego życia, alkohol się pojawia jak nie radzę sobie w swoim życiu i cofa
  • Odpowiedz
@xdrcftvgy: rozumiem. To chyba jeszcze nie wpadłeś aż tak mocno, nie zatraciłeś się w alkoholu całkiem. Dobrze, że znalazłeś motywatory i Ci się udało. Wiem, że każdy jest inny i każdemu może pomóc coś innego, ale kiedyś dużo osób powiedziało mi, że większości osób uzaleznionych od alko jedyne co pomaga, to jak osiągają dno. Póki jest im względnie dobrze, bardzo ciężko im rzucić. Takie wpisy cieszą, niewiele osób jest w stanie
  • Odpowiedz