Wpis z mikrobloga

@Jednorybek: dobra robota sam na studiach mialem praktyki z pszczol, to bralem udzial w miodobraniu czy nawet unasienniu (nie swoim nasienie zapladnialem, wy chore p----y ( ͡° ͜ʖ ͡°)) cxy wysylalem matki pszczele pocztą, dodac moge ze podczas unasienniania usypia sie je CO2 i sie im pamiec resetuje zeby myslaly ze nowa matka to ich i jej krzywdy nie zrobili. A stare sie wybija bo ryzyko
  • Odpowiedz
@Jednorybek Wydaje mi się, że trochę się mylisz :) Generalnie rzadko się zdarza, że są dwie matki. Zakładając, że matka to już pszczoła, która się wygryzła. W przypadku rojenia się, ul opuszcza stara matka w momencie, kiedy nowa się jeszcze nie wygryzła. Więc nie dość, że nie ma dwóch matek, to jest moment kiedy nie ma żadnej :) Podobnie jest w sytuacji awaryjnej. Nie ma sytuacji kiedy będzie matek 10-20, ta
  • Odpowiedz
@murarzTynkarzAkrobata: źle skonstruowałem zdanie, rzeczywiscie, te 10-20 matek żyje w matecznikach i czeka na swoją smierć. dalej jest "Pierwsza która się wygryzie, zabija wszystkie pozostałe." więc sens to ma, ale źle to ubrałem w słowa. Nie piszę długich tekstów, to mój pierwszy raz ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jednorybek: dobry tekst, mój stary to fanatyk pszczelarstwa więc większość z tych rzeczy wiedziałem, ale i tak przeczytałem z ciekawością, jedyne co to trochę chaotycznie wyszło, ale sam mówisz, że nie masz doświadczenia w pisaniu
  • Odpowiedz