Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak na początku 1 gimby jakaś młoda p0lka chciała przycwaniaczyć, ale jej się nie udało.
Jedna dziewczyna z klasy chciała ze mną usiąść w ławce, to ja jej delikatnie mówię, że ja nie chcę z nikim siedzieć. Na przerwie podeszła do mnie jakaś jej koleżaneczka i mi zaczęła coś #!$%@?ć, że jestem niemiły, i że jej koleżanka jest smutna. Po kilku minutach tłumaczenia jej tego, że mam to w dupie i że może #!$%@?ć, powiedziałem jej, że jak sobie nie pójdzie, to jej zajebię w łeb. Ona mi powiedziała, że to powie swojemu chłopakowi, który jest w 3 klasie, że chciałem ją uderzyć, na co jej odpowiedziałem "no spoko".
Jak już się lekcje kończyły i wychodziłem z budynku szkoły, to zauważyłem pod bramą, że ta irytująca #!$%@? tam stoi z jakimiś typami (jej chłopak oczywiście musiał przyjść z kolegami, typowe). No i podchodzi do mnie jeden z tych kolesi (mniej więcej mojego wzrostu, z mordy to taki patus, ale taki nawet nieźle wyglądający, takie 6/10) i mnie popycha, i wydziera #!$%@?ę, że mam przeprosić jego laskę, że mi #!$%@?, że jestem pedałem, że jak mam czelność grozić dziewczynie, że damski bokser jestem itd.
No i skończyło się to tak, że jak #!$%@?łem.mu low kicka, to padł na ziemię i zaczął się wydzierać z bólu, jego koledzy zaczęli się powoli się wycofywać, a jego dziewczyna zaczęła się wydzierać, że mu nogę złamałem (xD). Najlepsze jest to, że później jeszcze się poskarżyła nauczycielce, że pobiłem jej chłopaka i miałem wizytę u pedagoga, ale ostatecznie skończyło się tylko na uwadze.
Do końca szkoły się już słowem do mnie nie odezwała.
#przegryw #p0lka
  • 9