Wpis z mikrobloga

@ciemnienie pamiętam byłem na premierze w kine w moim średniej wielkości mieście. Byłem ze starszą siostrą i jej koleżanka. To były inne czasy. Chyba takich premier się nie robi. Była mała orkiestra smyczkowa, rozdawali czerwone wino które niby symbolizowało krew. Ludzie byli elegacko ubrani. Ja jako dziecko w jakieś śmiesznej kurtce i z ogromną paczka chrupek pod pachą. Hehe.