Wpis z mikrobloga

@spajdermen: Kiedys pracowalem w Holandii zrywajac pomidory.Przyszla taka sytuacja,ze na hali nie bylo nic do roboty,a jak wiadomo taka sytuacja jest niedopuszczalna,to taki gosciu zlota raczka,poszedl na srodek hali,#!$%@? rure z woda,pol szklarny zalane,a on 2 tygodnie roboty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
call do bazy w pętli gdzie wyciągasz element po elemencie


@spajdermen: Rekurencyjne robienie drzewa kategorii, przy czym w bazie było powyżej 30k elementów

wyciągaj zawsze więcej danych z bazy niż
  • Odpowiedz
-Office? Tylko Libre + thunderbirb- niech się męczą z wysyłką i tym, że każdy dokument rozpieprza się u białego człowieka z MSO. Po 3 latach uznają ten ułomny UI za nienajgorszy xD

@tellet chyba Ci się coś pomieszało. W Libre przynajmniej nie znikają komórki i formuły działają podczas gdy office365 na forach ludzie proszą M$ by to w końcu poprawił. Aaa no i fajnie by było gdyby outlook po tylu latach
  • Odpowiedz
@Tszmiel: To mitoman, niby umarł miał nick vivo a pózniej niby jego syn pisał tym samym stylem i zawsze sam siebie przedstawiał jako najlepszego pracodawcę ever
  • Odpowiedz
Wszystko co tu napisali jest możliwe tylko jest jeden problem. Mimo, że w branży IT pracuje dużo ludzi obecnio to szybko można się przekonać, że ten świat jest mały i zawsze jest tak, że ktoś zna kogoś. Jak się #!$%@? coś takiego, że specjalnie napisało się appke żeby była nieutrzymywalna to prędzej czy później ktoś o tym usłyszy i prościej będzie zmienić branżę niż wygrzebać się z tego i przywrócić sobie renomę.
  • Odpowiedz
@ksiak: mhm, tylko potem z kijowego libre wysyłasz gdzieś do I świata i ludzie zachodzą w głowę co za małpa to formatowała, albo czy przypadkiem nie zapisali jako .rtf xD
Thunderbird tak wspaniały, że nie ma do niego dodatków odkąd Mozilla #!$%@?ła starsze wersje i teraz byle zaciągnięcie i synchronizacja kalendarza z google do niedawna była jazda bez trzymanki, że o czymś takim jak intuicyjna obsługa załączników (poletko gdzieś w
  • Odpowiedz
W administracji za to tworzysz #!$%@? sieci, takie na 8 komputerów, koniecznie DHCP wyłączone nawet jeśli to zwykłe biuro, polityka zmiany haseł najlepiej jak w NSA. Sprzęt sieciowy koniecznie po kosztach - tplinki na FE, jakieś fritzboxy i inne gówna, broń boże coś konfigurowalnego przez człowieka.

-Jeśli już zastałeś jakiegoś bardziej profesjonalnego Cisco, mikrotika czy ubnt, to koniecznie reset do fabrycznych ustawień i wypełnienie tylko podstaw, żeby działało wifi xD

-Jeśli to jakieś SOHO, to kable mają iść w kanalizie, między rurami i tuż obok kabli operatorskich, żeby nie dało się za cholerę odróżnić.

-Jeśli zamawiasz sprzęt to koniecznie najbardziej niestandardowy szajs ever- żadne DELLe czy HPki, tylko koniecznie jakieś marketowce z tektury i składaki- nie ma nic lepszego niż hałda kartonów do płyt głównych i zasilaczy.

-Licencje na pałę- pomylone enterprise z personalami, koniecznie winrar w trialu.

-Koniecznie twórz swoje "rozwiązania" i "patenty" czyli jakieś switche w pająku, skrypty odpalane z komputerów "hiehie do czyszczenia wie pani pani kaziu bezpieczniej", skróty strzelające do lokalizacji w sieci- tutaj koniecznie nie możesz kupować NASa czy innego PnP serwera plików, tylko wszystko udostępniasz z jednej skrzynki, najlepiej z jakimś konsumenckim OSem (w jednej firmie widziałem Windows 7HP jako serwer, gdzie na ekranie logowania było 8 userów xD).
  • Odpowiedz
@Filipterka25: W publicznej nie, ale to wystarczy że odwiedzisz pierwsze lepsze MSP, gdzie IT to się zajmuje "prezes", jego "hehe młody to on się zna" pociotek albo po prostu ktoś to "z dobiegu i po kosztach", czyli najczęściej jakiś fuchmajster "po znajomości", im tam załatwia za fakturkę raz na pół roku 150pln.
Te wszystkie januszexy paradoksalnie też muszą jakieś maile wysyłać, a
  • Odpowiedz
powiedzmy sobie szczerze, jak jest 1k linii kodu w peer review to nikt tego tak dokładnie nie czyta. Powinien, I ja staram się tak robić, ale wiesz jak jest.

@Cepion: Dodałbym, że przy większych zmianach tak naprawdę powinno się najpierw usiąść na dwie godziny nad założeniami taska/projektu żeby w ogóle wiedzieć co autor chciał osiągnąć, a dopiero potem brać się za review (no chyba, że ktoś robi za żywy linter
  • Odpowiedz
Wszystko co tu napisali jest możliwe tylko jest jeden problem. Mimo, że w branży IT pracuje dużo ludzi obecnio to szybko można się przekonać, że ten świat jest mały i zawsze jest tak, że ktoś zna kogoś. Jak się #!$%@? coś takiego, że specjalnie napisało się appke żeby była nieutrzymywalna to prędzej czy później ktoś o tym usłyszy i prościej będzie zmienić branżę niż wygrzebać się z tego i przywrócić sobie renomę.
  • Odpowiedz
@lifapek: ale po co mają mnie potrzebować? Niesłyszalem o przypadkach zwolnień w IT poza jakimiś oczywistościami mi typu przyjście naćpanym do pracy. Jedynie to może to pomoc w awansie ale i tak największe awasne dostaje się przy zmianie pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz