Wpis z mikrobloga

odpowiedz


@janeeyrie: Wszystko spoko, tylko ten post nie miał na celu nic innego, jak w-----ć poprawne politycznie feministki, ale miło z twojej strony, że się zaangażowałaś, bo to co napisałaś to prawda. Ludzie mają problem z akceptacją siebie, jeśli dotyczy to niedoskonałości wrodzonych lub takich, które bardzo ciężko zmienić bez dużych kosztów.
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: No nie wiem, moim zdaniem zwracanie uwagi na czyjś wygląd po prostu nie powinno mieć miejsca. Czy to zwrócenie uwagi ze ktoś jest gruby czy chudy, czy blady, czy piegowaty, ma krótkie włosy czy jest łysy itd. Każdy człowiek ma dostęp do lustra i jest w stanie sam ocenić swój wyglad i nie potrzeba mu do tego osób trzecich. Jeśli czujesz potrzebę się wypowiedzieć o czyimś wyglądzie to moim
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: śmieszne jest to ciągłe podnoszenie argumentu zdrowia w krucjatach przeciwko ulańcom i bodypositive, podczas gdy głównym motorem niechęci wobec grubasów jest po prostu uraz estetyczny i chęć usunięcia ich z przestrzeni, w której się funkcjonuje fizycznie lub wirtualnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Swoją drogą mnie nadmiar tłuszczu jako taki nie brzydzi (w rozsądnych granicach, pomijając ekstrema typu trzystukilowej, półświadomej masy odpadów z KFC przyszytej do
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy:

XD Przeczytaj mój post wyżej. Ja raczej nawiązuje do sytuacji

Ja: Kompletnie nic
Feministka: CO SIĘ PATRZYSZ? JESTEM GRUBA, TAK? TO BODY SHAMING. NIE JESTEM GRUBA, TO GENY, A POZA TYM AKCEPTUJE SIEBIE
Ja: jesteś gruba bo żresz
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: Dobra, panie Sok. A czy zastanawiał się pan kiedyś, czy ciągłe wywoływanie poczucia winy u otyłej osoby jest pomocne w zwalczaniu jej choroby? Co jeśli te całe akcje o akceptacji pomagają zdobyć w sobie siły na odchudzanie?
  • Odpowiedz
@mitchumi: Ale to jest różnica

Ona pisze, że jest gruba i c--j, taka jest. Poza tym mówi o prześladowaniu za sam fakt swojej masy.

A ja mówię o laskach, które są grube, a nie chcą być, nie mogą się z tym pogodzić, ale zamiast schudnąć, wolą winić za swoją wagę cały świat i doszukiwać się faszyzmu

Łapiesz?
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy: nie przeczytałeś :) ""Wśród moich lęków jest ten, że mam wypadek w Polsce. I chyba już wolę umrzeć w rowie, niż trafić do karetki. Czy ktoś by mnie ratował? Czy strażacy chcieliby rozcinać samochód, w którym jestem uwięziona? Bo przecież to zawsze jednego grubasa mniej."

zwykła lewacka świnka z ojkofobią
  • Odpowiedz
@woyciech: Gościu, ale ja nie chce moralizować grubasów xD


Ktoś: Jestem gruby, lubię jeść i mi z tym dobrze, mam w dupie sylwetkę - TAK

Ktoś: Nie jestem gruby, jestem puszysty, moje ciało jest piękne, nazywanie kogoś otyłym to body shaming - NIE
  • Odpowiedz
@Sok_Mandarynkowy mnie jeszcze śmieszy, jak zawsze mówią, że one przecież czują się dobrze. No, ja też myślałam że czułam się dobrze kiedy ważyłam 65 kg, spadłam do 50 i mniej, i okazało się, że g---o, a nie dobrze się czułam xD Po prostu nie wiedziałam, że można czuć się lepiej - dobra dieta, treningi, mniej tłuszczu i lepsza kondycja - od razu lepsze libido, więcej energii, nie muszę już brać drzemki
  • Odpowiedz