Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 78
483 963 + 233 = 484 196

Piątkowe kwadraty mnie pokonały. Zastanawiałem się czy zrobić podejście na 300km po jakichś w miarę normalnych drogach, ale tym razem chyba bym się zanudził. Tak więc sobie dogodziłem i postanowiłem zapełnić kwadraty między Wrocławiem - Trzebnicą - Żmigdrodem - Obornikami Śląskimi.

Trasa obdarowała mnie wszystkim, czyli #!$%@?, komarami, polami, masą piachu, częściowymi podjazdami, biegnącymi za rowerem psami (z każdym się przywitałem :) ) itd. No, ale od początku.

Z Wrocławia wyjechałem o 5 i szybko się z niego wydostałem. Ogólnie za ulicą Obornicką w stronę północy powstała ścieżka rowerowa z prawdziwego zdarzenia (nie ma jej jeszcze na openstreetmap), wzdłuż 342 co chwila można wskoczyć na jakąś ścieżkę + nowe są w budowie. Do momentu aż wjechałem do lasu przy Golędzinowie za wiele się nie działo. Później było troche fajnej trasy szutrowej, zmienne warunki, ogólnie spoko.

Podczas tej wyprawy w pierwszej połowie wygrał ze mną piasek, wymęczyło mnie to strasznie. Pchanie roweru pod górę w piasku --> nie polecam. Najgorsze jest to, że było sporo takich odcinków.

Raz musiałem zmienić trasę do zaplanowanego kwadratu, bo "zakaz wstępu". W drodzę do Żmigrodu trafiłem na ujeby, ale takie znośne 6/10. Podczas dalszej trasy przez kilka godzin za wiele się nie działo, wjechałem na ładne turystyczne DDR o których kiedyś pisałem, przerwa i małe zakupy, pokręcenie się w Żmigrodzie i kierunek Wrocław. Jakieś 55km od domu tym razem wpadłem w ujeby 10/10, nawet nie zrobiłem zdjęcia bo całe "bzz" chciało zabić. W takich chwilach dodanie sobie 5km objazdem w normalnych warunkach nie jest głupim rozwiązaniem. Po chwilowym odpoczynku dalsza jazda była już ok, wracałem przez Trzebnicę do której bardzo lubię raz na jakiś czas powracać.

Podsumowująć, myślałem że przewyższenia (bo nie jestem do nich przyzwyczajony) mnie zniszczą, a okazało się, że ten jeden aspekt to najmniej problematyczna część programu. Kwadraty trzeba szanować.

Do dzienniczka:

- Tylne klocki chyba na wykończeniu
- Zacznę testowac ridewithgps zamiast bikemap, bo brak map opencycle w darmowej wersji utrudnia planowanie. Dodatkowo z tego co się orientuję ridewithgps ma wtyczkę do statshunters.

#rowerowyrownik #rower #wroclaw #ruszwroclaw

Skrypt | Statystyki
Pobierz donmateok - 483 963 + 233 = 484 196

Piątkowe kwadraty mnie pokonały. Zastanawiałem s...
źródło: comment_1627137840D07jmVjg3Lyf2vdBISl4C6.jpg
  • 13
@a231: prawie każda z takich stron ma opcje exportu pliku GPX, ja jestem ogólnie zadowolony z https://www.bikemap.net/ ale wydaje mi się, że wcześniej wspomniane planowanie w RideWithGPS będzie się lepiej nadawać do moich zastosowań. Zresztą, często np. trasy ultramaratonowe też z tego co widziałem są robione na tej stronie.
@brass: każdy ma pewnie jakąś swoją definicję, dla mnie są to w miarę OK wyglądające ścieżki na mapie, które jednak na żywo są masą błota/bagnem itd. (nawet po stosunkowo długich okresach bezdeszczowych). W dołączonym zdjęciu takie 6/10 z innego dnia. Na podglądzie w mapach googla często widać jaka jest droga, ale kiedy zaczyna się las to niestety ruletka. Głównie ciężki sprzęt robi rozpierdziel
Pobierz donmateok - @brass: każdy ma pewnie jakąś swoją definicję, dla mnie są to w miarę OK ...
źródło: comment_162716903568e1IKsx3ScwZFHFi2eFXu.jpg