Wpis z mikrobloga

Gram sobie w tą valhalle w wersję testową ( ͡° ͜ʖ ͡°) i niestety muszę powiedzieć, że ta gra jest mega przeciętna i absolutnie nie warta 250 zł.

Nabiłem koło 10h i to co mi się bardzo rzuca w oczy to, że to jest miks wiedźmina 3, red dead redemption 2 i skyrima wrzucony do świata wikingów xD Menusy, schemat poruszania się po świecie, niektóre mechaniki #!$%@? na żywca z wieśka, z rdr2 crafting, menusy (kup/sprzedaj), legendarna zwierzyna, sterowanie, gdzie trzeba czasem trzymać przycisk (konsolowe gówno ha tfu). Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że muzyka z panelu umiejętności posiada jakieś #!$%@? sample z wieśka z soundtracku z podmurza/okolic Nowigradu. xD

Z plusów:
- przyjemna grafika, nie trzeba upscalować do 4k, żeby tekstury były ostre, asgard reshade i gra wygląda zajebiście
- bardzo długo nie grałem w assasyny (ostatni revelations), więc dla mnie to jest coś nowego i na razie cośtam sobie pykam
- niemieckie udźwiękowienie robi robotę (przynajmniej w Norwegii - dalej nie doszedłem), angielskie jest do dupy, brakuje typowo skandynawskiego, ale niemiaszki się postarały na szczęście
- no mimo, że #!$%@? to jednak ładne te meni xD
- zorze xD

Z minusów:
- dość "toporna" walka - robię dwuręcznym toporem i bywa ślamazarnie, gram na domyslnym poziomie trudności, bo totalnie nie znam tej gry, walkę z przypadkowo znalezionym drengrem powtarzałem jakoś do 10 razy
- model jazdy konnej - strasznie sztuczny i nijaki, ale to pewnie przez to jak mnie rozpuścił rdr2
- angielskie udźwiękowienie
- udźwiękowienie ogółem, mało klimatycznych soundtracków takich typowo wikingowych
- nie czuć w ogóle klimatu ery wikingów, wojów na drakkarach, mimo, że stylistycznie grafika się broni to cała reszta sprawia wrażenie niezdecydowanej i no ja nie czuję tego klimatu, bardziej wikingiem się czułem na skellige niż tutaj xD
- sterowanie i przełączanie między menu, mam dedykowany guzik od dziennika i oczywiście nie działa, trzeba otworzyć inne byle jakie menu a potem sobie przewinąć na dziennik, nie ma możliwości wyłączania menu tym guzikiem, którym się je włączyło, działa tylko esc
- grindowanie zasobów, gdzie z dużego jelenia dostaję 1 płat skóry, a potrzebuję ich licząc w dziesiątkach i setkach, podobnie z żelazem jest męczące i zniechęca do ulepszenia dresu, fajnie, że są skarby, ale ich jest ograniczona ilość i nie wystarczy na spokojnie na wszystkie upgrady
- AI - napadam sam na jakąś bazę, zabijam dwóch typów przy bramie, reszta w obozie się patrzy xD Tak samo jak zdejmę kogoś z łuku to inny podchodzi, patrzy się i odchodzi zamiast podnieść alarm jak to jest np. w metro, crysis albo rdr2
- znaczniki na mapie, niby sobie zaznaczasz, żeby było je widać podczas gry, a są zrobione tak, że jak drzewo zasłoni to nie widać xD

To chyba główne mankamenty na ten moment, potem pewnie dodam monotonność i powtarzalność xD

P.S ulepszać na maksa skórami i żelazem ten pierwszy niedźwiedziowy set?

#valhalla #gry #assassinscreedvalhalla #assassinscreed #pcmasterrace
źródło: comment_1626717608Sl4DjVNWiDFoGXowse6G1v.jpg
  • 22
@MarteenVaanThomm:
250 to ona kosztowała w tamtym roku. Teraz za 150 kluczyk da się kupić. A używke na plejaka pewnie jeszcze taniej :)

Co nie zmienia faktu że to wciąż za dużo. Bo Assassyny są nudne jak flaki z olejem. Za Odysseye zapłaciłem 80 zł i to było o jakieś 60 za dużo :)
Do minusów jeszcze niedorozwinięty system questów pobocznych, o których nie ma żadnych wpisów do dziennika, dopiero jak zakończysz to wije się fancy napis z nazwą questa, że zakończono xD A w trakcie nic - nie wiadomo co trzeba zrobić, gdzieś iść itd. xD Fajny ten dziennik, taki nie za użyteczny xD

@Pesadelo: nie bawię się w kupowanie kluczy, wchodzę na epica widzę 250 i mówię, że #!$%@? tyle wołać za ten
@MarteenVaanThomm: poboczne questy najbardziej zyskuja jak nie maja zadnych znacznikow. sluchaj co mowi postac i to musi wystarczyc. ja uwielbiam asasyny o dobrze sie w nich czuje, ale ty olej ta gre juz teraz, bedziesz sie tylko niepotrzebnie itytowal.
@MarteenVaanThomm: chlopie, ty analizujesz asasyna. to tak jakbys poszedl do maca i opisywal minusy bigmaca. wszyscy wiemy, ze to nie najlepsza gra, z nienajlepsza fabula, gigantyczna mapa z milionem kropek do pozbierania, latajacymi konmi, slabym systemem walki.. no ogolnie papka dla mozgu, ale ludzie kochaja ta serie taka jaka jest i tam nic nie trzeba zmienac poza settingiem.
@MarteenVaanThomm: napisalem ci, ze wszyscy znaja wady asasynow i ze nic nowego sie w twoich spostrzezeniach nie pojawilo. to jest gra 6/10 i nie ma co sie nad nia pastwic. od 13 czesci robia to samo przeciez a niektorxy sie budza w 2021..0
@MarteenVaanThomm: ostatni taki prawdziwy fajny asasyn to byl unity, to byl ich szczyt mozliwosci bo i setting zajebisty, historia zakonu wpleciona umiejetnie w fabule, skradanie (nie bylo szans walczyc z wiecej niz 2-3 wrogami na raz a nie jak w valhalli wpadasz na jana do bazy i tniesz 50 pod rzad). jest za 2zl wiec mozesz sprobowac.
@MarteenVaanThomm: Zamiast brać "wersję testową" AC:V można było kupić Origins albo Oddyssey za 20 kilka złotych w oficjalnych sklepach. Odpowiednio ok. 35 / 45 z DLC. To w dużej mierze inne skórki tej samej gry, przynajmniej tak słyszałem, bo właśnie skończyłem główną fabułę Origins.

Ja Origins oceniam raczej na plus (w stosunku do niewygórowanych oczekiwań, bo AC nie ma jakiejś świetnej prasy, a ja nie grałem wcześniej w żadne AC, więc