Aktywne Wpisy
senes +74
Single +/- 30 letni, jak wyglądają wasze poszukiwania, szukacie w ogóle? Jestem po dwóch dłuższych związkach, w tym roku spotykałam się z nowym chłopakiem ale też nic nie wyszło. Teraz już nie chce mi się randkować, poznawać, też tak macie? Takie wypalenie? Że chciałabym kogoś kto tak samo chce się ustatkować, ułożyć sobie życie, z kim można od razu bo ma tak samo. A nie jest ciągle niegotowy. Trochę jak w tym
nonamezpiwnicy +135
3 lata związku z laską, spokojna, dużo pracowala,uczyla się, odwiedzała mnie, ja ją, spedzalismy ze sobą mnóstwo czasu. Wszystko było dobrze dopóki nie poznała dziewczyny która robi tatuaże i ma mnóstwo "alternatywych znajomych". Nagle zaczęły się imprezy techno, narkotyki, alkohol, dziwne wyjazdy. Zostałem zbombardowany tekstami że jestem nudny, że nie lubię jeździć, poznawać świat i ludzi. Właściwie to ona nigdy nie wyszła z taką propozycją bo ciągle było coś. Jak ja proponowałem
#mgtow #vejt
Mój ojciec nauczył mnie trzech rzeczy, za które jestem mu dozgonnie wdzięczny. Po pierwsze, nieprzejmowania się opinią innych, olewania propagandy, przy zachowaniu dużego dystansu do siebie i rzeczywistości. Dzięki temu od stosunkowo młodego wieku podejmowałem decyzje autonomicznie, kierując się swoim interesem, a nie tzw. oczekiwaniami społeczeństwa. Po drugie, języka obcego. Od małego mi tłumaczył, że znajomość jednego, a lepiej dwóch języków obcych daje większą niezależność i możliwość wyboru miejsca życia. Nie oszczędzał na kursach, w efekcie czego po maturze znałem b. dobrze angielski i hiszpański. Po trzecie, samoobrony. Lepiej wiedzieć, jak się obronić w sytuacji, gdy innego wyjścia nie ma. Dlatego od 11 roku życia trenowałem boks. Dzisiaj wróciłem z pogrzebu ojca i uświadomiłem sobie ile mu zawdzięczam. Mam 30 lat, jestem szczęśliwy, żyję po swojemu. Obserwuję też różnych ludzi:znajomych ze szkoły, podwórka, kolegów w ogóle i widzę, że w większości im się nie układa. Są uwikłani w rozmaite toksyczne relacje, z pętlami kredytowymi do końca życia, gnojeni w pracy i w domu. Uciekają w alkohol i narkotyki. Szkoda mi ich, tym bardziej doceniam wychowanie, jakie dał mi ojciec. Gdybym kiedyś miał syna, spróbuję również go tego wszystkiego nauczyć. Dziękuję raz jeszcze Tato.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60f55613072fc8000a3ae8e6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
1. Czyli nic nadzwyczajnego
2. Czyli to co kazdy normalny rodzic robi
3. No tutaj faktycznie nadprogramowo (chociaz nie wiem co ma boks wspolnego z samoobrona, no ale dobra)
Fajnie ,ze miales dobre relacje z ojcem, no ale to taki pakiet standard co kazdy normalny rodzic w tych czasach musi zapewnic.
Poprawniej byłoby "powinien" a nie "musi". Niby nic takiego, a z jakiegoś powodu zdecydowana większość rówieśników jakich znam dość dobrze (jakieś dwadzieścia kilka osób) miała posrane relacje z ojcem (pił, odszedł z kochanką, sfrustrowany agresor, obecny tylko ciałem albo umarł). Wiem jedynie o kilku osobach, które w dorosłym życiu są w stanie powiedzieć, że ojciec przekazał im
TL;dr rodzice mieć testy wstępne przed staraniem się o guwniaka.
Kurde zazdroszczę Mirku :(
Moi rodzice za #!$%@? nie mieli planu, krzyczenie na mnie, we wczesnych latach bicie, straszenie, karanie za pierdoły i wyżywanie się na mnie emocjonalnie.
Zero planu tylko drzyj mordę na dzieciaka dopóki nie wróci ze satysfakcjonująca cię oceną.
Jedyne korki jakie miałem od podstawówki to angielski. W liceum w 3 klasie chemię... Ale i tak jej nie
Zawsze wspominaj swojego ojca, nigdy nie pozwól nikomu źle o nim po śmierci mówić, a przynajmniej grzecznie o to poproś. Dziś Ty jesteś strażnikiem pamięci o nim.
Zaakceptował: karmelkowa
Unika mnie, widzę jaki się żywy robi jak mama wraca z roboty, nagle jest wygadany..
W ogóle mam na myśli w ogóle, nawet z rana nie odpowie mi na cześć.
I tak całe życie
Teraz jestem #!$%@?ą z nerwica, depresja, alkoholizmem i innymi uzależnieniami.
Nie mam kolegów ani dziewczyny, nie umiem się