Wpis z mikrobloga

#hejgrubasie Projekt a raczej zmiana życia która trwa już ponad rok...Straciłem prawie 50 kg, zmieniłem totalnie sylwetkę, czuję się najlepiej ocz czasów podstawówki(a mam 30 lat). Mimo ciągłego progresu, nie odmawiam sobie rzeczy które lubię, wczoraj były jedzone chipy i pizza na pół ( ͡° ͜ʖ ͡°) W tygodniu jest czas na trzymanie michy i tak już mam zakodowane, że możesz obok mnie jeść najlepsze i najpyszniejsze rzeczy a mnie to totalnie nie rusza. Można powiedzieć że nie dość że zmieniłem sylwetkę, nawyki żywieniowe, to jeszcze stałem się sportowym świrem, ja jestem chory jak nie zrobię porządnego treningu które po prostu sprawiają mi przyjemność, podnoszenie coraz cięższych ciężarów czy pokonywanie dodatkowych kilometrów. Rok temu 90% czasu poza pracą spędzałem w domu na kompie, teraz nie ma dnia bym nie robił czegoś aktywnego, zaliczam tu nawet głupi spacer po parku. Zawsze uważałem że czas poza domem jest stracony, a teraz uważam na odwrót. Wielu ludzi mnie pyta "ale jak ty wytrzymujesz"....właśnie najlepszy myk jest w tym, że wcale mnie to nie męczy wręcz czuję radość, bo jestem z tych osób które wolą mnie z góry zaplanowane co np. jem, i mimo ze nie ma rozpisanej diety i żongluje posiłkami, to jednak mimo wszystko wiem co mniej więcej jeść i ile by było dobrze, w sensie żeby był progres i była siła do działania. Dodatkowy atut jaki mam, że serio jak cos lubię to ciężko mi to obrzydzić, a te rzeczy które jem sprawiają mi radość xD I to jest właśnie bardzo ważne w takich przemianach i zmianach stylu życia..bo na suchej i bezsmakowej karmie to długo nie zajedziecie. Trzeba lubić to co się je..i potrafić sobie tak wygospodarować podaż kaloryczną by można było sobie pozwolić na to co się lubi by nie męczyć psychiki. Jedyny minus jaki zauważam z tego wszystkiego to brzuch, który z każdym kilogramem wygląda gorzej i ok może jak wypale do końca tłuszcz bo go jest teraz obecnie tam najwięcej, może lekko się poprawi estetyka, ale wątpię, czeka mnie po prostu zabieg, co niebyt mi się podoba, nie dość że jest to drogie to jeszcze jest to jednak ingerencja, ale czuję ze bez tego nie będzie pełni szczęścia. Mówię tu o mini plastyce brzuch, bez ruszania pępka, bo aż takiej strasznej tragedii nie ma. Jeśli ktoś coś może polecić, to dawajcie na PW.

#zagrubo2021 #dieta #odchudzanie #chudnijzwykopem #redukcja
  • 28