Wpis z mikrobloga

Na TVN24 znowu gadają o topielcach. Mam ogromną prośbę - piłeś to nie wchodź do wody debilu. Ja już zawsze będę miał w pamięci jak żeśmy z kolegami rzucali sobie butelkę z piaskiem żeby sobie po nią nurkować, wiadomo. W pewnym momencie kumpel mówi że ktoś na dnie leży, "co ty gadasz" pytam, "to chodź zobacz" i nurkujemy i kurła trup na dnie. Szybko do ratownika, ten mówi że jak gówniarze sobie jaja robicie to wam wpier...
Chwilę później jak mu pokazaliśmy gdzie trup leży kazał nam oddalić się w trybie natychmiastowym. Czerwona flaga od razu. Ludzie nie wiedzieli dlaczego. #kapieliska
  • 232
  • Odpowiedz
@Minieri: Ja w wieku 7lat utonął bym na basenie. Ratownik był zajęty szkoleniem dzieciaków, a ja wszedłem do wody nie po tej stronie basenu. Spanikowałem, chwyciłem jakiegoś gościa za rękę, który płynął na swoim torze. Odepchnął mnie, chyba z myślą że mu przeszkadzam. #!$%@?.. już miałem myśl "tak choojowo umrzeć?!" Doczłapałem do barierki, chwila, a dla mnie wieczność.
  • Odpowiedz
@szczurek_87: Rozwiązaniem możliwości bezpiecznego pływania nad jeziorem dla Ciebie, jak też dla wszystkich innych słabo pływających jest pianka neoprenowa. Tylko taka grubsza co najmniej 3mm - pełny kombinezon.
Nigdy nie nauczyłem się pływać dostatecznie dobrze, żeby bezpiecznie czuć się w wodzie bez gruntu. Zawsze lubiłem i chciałem pływać. W zeszłym roku w końcu kupiłem piankę i to jest rewelacja. Daje wyporność, właściwie nie da się w niej zanurkować głębiej niż na
  • Odpowiedz
@Minieri: cała młodość nad jeziorem, pół lata siedziało się wodzie. Dziwne, że mi wtedy nie wyrósł płetwy xd. Nie raz pływało się w szalony sposób, największy hardkor do przepłynięcie że znajomym na drugi przeg jeziora i z powrotem, spokojnie kilometr trasy. Teraz forma już nie ta, ale mam naturalne odruchy w wodzie i się jej nie boję.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: Ja też się nie boję, całe życie nad morzem mieszkam, od gówniaka już pływałem, ale jak znajdujesz trupa w wodzie to jednak trochę bardziej na siebie uważasz.
  • Odpowiedz
@bialy_wilk: Nawet nie musi to być skurcz, choć zdarza się częściej, ale w każdej sytuacji może ci się zdarzyć zasłabnąć, zemdleć, nawet na wodzie - wtedy to już tylko opatrzność cię uratuje, jeśli nikt z będących w pobliżu nie ma odwagi, ani umiejętności ratowniczych.
  • Odpowiedz
@szpongiel: robisz to dobrze :D Właśnie o to tsst chodzi. Nie wiem którą metodą bo musiałabym zobaczyć jak to robisz :) Freehand jest do zrobienia ale na moim etapie nie wiem jak. Można kupić specjalne zatyczki pod maskę lub do okularków. Nie trzymasz wtedy rąk przy twarzy tylko robisz „tssyt”. :D
  • Odpowiedz