Wpis z mikrobloga

Zamykanie opony w motocyklu

Jeżdzę drugi sezon na kawasaki er6f, wcześniej 2 sezony na GS500, głównie trasy i zastanawiają mnie te "paski strachu" po bokachopon.
Generalnie jeżdzę sobie na czilq pyrkając po wioskach, czy po prostu jadąc przed siebie ekspresówką. Czy "kładzenie" się na zakrętach jest faktycznie jakimś super wyznacznikiem umiejętności, którego ja po prostu nie rozumiem, czy to może tylko takie hurr durr typów na ścigach, którzy piszą po forach że jak "moto nie ma 100 koni to nie idzie"?

#motocykle #pytanie
  • 18
@Delfin17 jak ktoś potrafi złożyć ładnie motocykl i szybko skręcać to nie będzie miał pasków, więc to jakiś tam wyznacznik jest, przynajmniej na początku przygody
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Delfin17: Dobrze używane opony uratują Cię, kiedy będziesz musiał użyć całej opony. Jeśli nigdy nie zamkniesz opony, to po pierwsze będzie to o wiele trudniejsze, po drugie może być wyczuwalny skok pomiędzy zużyta a nieużywaną częścią opony podczas zakrętu. Dodatkowo opona, która jest niezdarta, może być dalej śliska. Dlatego warto co jakiś czas próbować zamykać oponę na sprawdzonej i dobrej trasie, nawet jeśli zazwyczaj jeździsz "spokojnie".
Czy "kładzenie" się na zakrętach jest faktycznie jakimś super wyznacznikiem umiejętności


@Delfin17: super wyznacznikiem nie, ale jest jakimś tam wskazaniem że coś już tam opanowałeś. Spróbuj zamknąć cały bok. Okaże się że to wcale nie jest takie proste przy prędkości 90km/h.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Delfin17: Zależy jakie masz zakręty. Może spróbuj zwołać kogoś w swoje rejony albo pojedź w jakieś miejsca, gdzie więcej motocyklistów jeździ. Możesz się do kogoś podczepić i zobaczyć jak się składają na zakrętach. Najprościej to na takiej drodze dać się wyprzedzić i śledzić na zakrętach. Sam zobaczysz ile jest prawdy w zamykaniu opony ;)
@Delfin17: Szybkie pokonywanie zakrętów jest św. Graalem techniki jazdy, amen.
Co nie znaczy że na ulicy trzeba tego Graala szukać bo to skutkuje prędzej odnalezieniem św Piotra (dla ateistów: gościa który nas wita w zaświatach).
Ale to z kolei nie znaczy że w zwykłym ulicznym ruchu nie należy korzystać z prawidłowej techniki jazdy w zakręcie bo daje lepszą kontrolę i rezerwę na niektóre niespodzianki. Poza tym technika daje łatwiejsze przełamanie pierwszej
@PanKracy582: akurat zły film wybrałem bo na szybko, ale ten debil ma setkę takich filmów bez tego montażu, gdzie w grupie jeżdżą i na końcu ktoś się przez tą jazdę wypierdziela na głupi ryj.
akurat zły film wybrałem bo na szybko,


@bary94pl:
tzn nie, luz, spoko sprzety i latanie (chociaż jak zwykle bawi kiedy jeden się ściga i wygrywa, a drugi nawet nie wie że był wyścig xD)

gdzie w grupie jeżdżą i na końcu ktoś się przez tą jazdę wypierdziela na głupi ryj.


to akurat typowe, niestety
między innymi dzięki temu nie szanuję tych głąbów upalających sportowe tłumiki do odciny w mieście
Czy "kładzenie" się na zakrętach jest faktycznie jakimś super wyznacznikiem umiejętności, którego ja po prostu nie rozumiem, czy to może tylko takie hurr durr typów na ścigach, którzy piszą po forach że jak "moto nie ma 100 koni to nie idzie"?


@Delfin17: Jeżdżę ponad 10 lat, w cywilizowany sposób, po drogach publicznych i bez srogiego #!$%@? maniany, nie bardzo widzę możliwość, ani tym bardziej potrzebę, domykania opon. Oczywiście, da się, np.
@Delfin17: nie wiem czemu wszyscy tutaj "domykanie" opony wiążą od razu z wysokimi prędkościami xD przecież pochylenie motocykla to wypadkowa prędkości i promienia zakrętu. jak kto ogarnia to domknie oponę na ciasnym rondzie i to na pewno jest większy wyznacznik umiejętności niż robienie tego przy 100km/h (w sensie opanowanie motocykla w głębokim pochyleniu i niskich prędkościach nie że na rondzie koniecznie).