Wpis z mikrobloga

Uwaga mam prośbę byście sobie spróbowali coś niewyobrażalnego wyobrazić :).

Wyobraźcie sobie, że macie dziewczynę. Ta dziewczyna nie zawsze chce chodzić w golfie i spodniach. Na ile "wyzywająco" pozwalalibyście się jej ubrać? Dekolt ok? Leginsy nieprześwitujące ok? Dodałabym jakieś przykładowe zdjęcie z pytaniem "czy to już za daleko" ale nie działa mi dodawanie zdjęć na wykop :/.

Przecież ufacie swojej kobiecie a ona się tak nie ubiera żeby was zdradzić, więc gdzie osobiście widzicie granice za którą byście ją prosili o zmianę ubioru?
  • 42
Przecież ufacie swojej kobiecie a ona się tak nie ubiera żeby was zdradzić, więc gdzie osobiście widzicie granice za którą byście ją prosili o zmianę ubioru?


@Plotkova99: W moich rodzinnych stronach jest takie powiedzenie, że «koniowi, psu i kobicie nie wierzy się całe życie», tak, że ten... Dlatego zgadzam się z @Damnhard2
@Plotkova99: przy dobrej komunikacji między partnerami takich problemów nie ma. Jeśli chłop ufa kobiecie + zrozumie dokładnie dlaczego chce się tak ubierać - co chce tym osiągnąć, to wtedy jest szansa że niemiałby przeszkód ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zależy od tego jakie wartości wyznaje.

Niektórym może to przeszkadzać że chodzi po mieście z "ladacznicą" za którą oglądają się inni i widzą szansę że mężczyzna czymś od niej
pozwalalibyście


@Plotkova99: kek

Mam nadzieję, że z czasem taka narracja odejdzie w niepamięć. Zarówno względem kobiet, jak i mężczyzn. Nikt w relacji nie jest czyjąś własnością, by sobie coś pozwalać lub nie. Jeśli jakieś zachowanie powoduje dyskomfort u partnera, to można o tym poinformować i wyjaśnić sobie to z obu stron i ewentualnie znaleźć kompromis, jeśli jest to zasadne.

Ja na przykład wiem, że umiem poczuć dyskomfort z głupich rzeczy, bo