Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 43
299 201 + 130 + 21 + 202 + 20 = 299 574

Siedział sobie pewnego piątku zmęczony dość okrutnie Mordimer w pracy gdy zabrzęczał jego komunikator.

- Jestem zmęczona, zrobię se 200km - stwierdziła Pedros.

Od słowa do słowa, od rana do wieczora i po małych perturbacjach z biletami urodził się Plan. Plan ów zakładał pobudkę Mordimera chwilkę po 2:00 (czyli znowu BARDZO się nie wyśpi) doczłapanie swymi dwoma różnymi kołami na Dworzec w Dąbrowie Górniczej, zapakowanie tyłków w pociąg i zrobienie sobie rundki wokół Kampinosu. Po czwartkowych harcach na 400+km będzie wesoło...

Plan omal nie sczezł na dworcu. Chwilkę po zapowiedzi przez zdecydowanie niewyspanego albo też lekko nietrzeźwego jegomościa od głosów na dworcu, na tor jedyny przy peronie jedynym wjechał On - przewoźnik przez Hades. A tak naprawdę to zaczynało padać więc był to niemal żelazny zbawiciel i przewodnik.
Wyturlawszy się z ostatniego wagonu Pan Konduktor kategorycznie stwierdził że rowerów nasza wesoła grupa nie przewiezie bo pociąg nieprzystosowany.

- Hola hola! Konduktorze łaskawy, zabierz nas do Warszawy! - zakrzyknął Mordimer pokazując typowi że mają bilety na rowery, a że ichni system tego nie ogarnia to jakby nie problem tejże wesołej kompani. Konduktor coś pomruczał pod nosem, pomarudził ale stwierdził że skoro tak, to można jechać ostatnim wagonem. Nasi Włóczykije chwilę jeszcze pogawędzili z Konduktorem już w pociągu, by wczesnym rankiem zameldować się w najgorszym mieście do jazdy.

Przebicie się w rejony o wiele ładniejsze i przyjemniejsze doi jazdy zajęło chwilę. Od teraz przed naszymi podróżnikami otwierały się na wskroś płaskie dukty, meandrujące pomiędzy wsiami i miasteczkami, pomiędzy polami i lasami. Poza okazjonalnie rzadko kursującym pociągiem kolei wąskotorowej Włóczykije nie spotkały tam nic nazbyt ciekawego - ot, lasy, pola, wsie. To samo co gdzie indziej tylko okrutnie płasko.

Płaskość ta jednak się opłaciła. Gdyby było inaczej, powrót do Siedliszcz mógłby się nieco skomplikować. Dość powiedzieć że na Centralnym zameldowali się godzinę przed odjazdem i na minuty przed tęgą ulewą. Możecie to nazwać doskonałym planowaniem albo wybitnym szczęściem - oba te stwierdzenia będą miały w sobie całkowicie zero prawdy bowiem to Opatrzność ich prowadziła.

20km + 20 km - dojazd z dworca i powrót (sobota)
202km - Kampinos (sobota)
130km - dzisiejsze Mordimera dokręcanie do 1k km w tym tygodniu (niedziela)

Total explorer tiles 9776
Max cluster size 1537
Max square size 31 x 31

#rowerowyrownik #mordimernaszosie #200km #100km #kwadraty

Skrypt | Statystyki
źródło: comment_1622998407KtQEpbLsAW6kAS8BsQOcBg.jpg
  • 1