Wpis z mikrobloga

ale jak chcesz do 30 balować chlać i ćpać to owszem


@FranzDarwin: i wykopek klasycznie #!$%@?ł skrajnością xDDDDDDDDDD
w drugą stronę mistrzu, brak co dzień czasu po pracy na treningi, wyjazdy z klubem na mecze, spotkania z ziomkami w weekendy choćby na przejazd X km na rowerach bo z każdą godziną trzeba się liczyć podobnie jak z podziałem obowiązków partnerskich.
Oczywiscie to przykłady które widzę u znajomych, którzy musieli zrezygnowac
  • Odpowiedz
ale jak chcesz do 30 balować chlać i ćpać to owszem, można i tak


@FranzDarwin: Klasyczny argument ad chlanium ćpanium xD Zaczynam odnosić wrażenie że jest to jakiś mechanizm wyparcia u tatełów i matek wszelkiej maści, wasze życie stało się lepsze dzięki dzieciątku bo jedyną alternatywą było leżenie zapitym gdzieś pod klubem xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@strfkr: Bardzo głupi argument, moja matka często powtarzała że "popatrz sobie na koleżankę z klasy, ona już drugie dziecko, a ty tylko studia i praca, odchowa i ma spokój", później się dowiedziałem że 'wpadła" bo typ, z którym się umawiała będzie pamiętał żeby wyciągnąć i był to całkowity przypadek że jej starzy są bardzo ale to bardzo majętni. Jeszcze były dobre teksty mojej rodzicielki, która nie zgadzała się ze mną
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@L3gion: @vauecki: odpowiem wam obu i przede wszystkim ze swojej perspektywy bo widzę że moje podejście jest jakimś niesamowitą rzadkością. Otóż nie jest to żaden mechanizm wyparcia, nie uważam że moje życie stało się lepsze dzięki dzieciątku, ono się po prostu nie zmieniło zbytnio. Dziecko nie zmienia nic praktycznie ani finansowo ani czasowo, no chyba że jest się totalnie zdezorganizowanym. Przed dzieckiem jeździłem dużo rowerem, teraz nadal jeżdżę
  • Odpowiedz
  • 7
@strfkr Jeśli chcesz mieć dzieci to jest jakiś pomysł. Przerypany okres z dzieckiem to tak 3-4 lata, potem powoli się usamodzielniają i z każdym rokiem jest coraz mniej obowiązków i więcej czasu dla siebie. Więc możesz np mieć 27 lat, dzieci w wieku 7 i 5 lat i PEWNOŚĆ, że w Twoim życiu osobistym będzie coraz więcej przestrzeni dla Ciebie. Zawodowo też. Dużo trudniej się wraca kobiecie na rynek pracy po
  • Odpowiedz
@strfkr: chyba dzieci nie masz ( ͡° ͜ʖ ͡°) zapytaj komu żyje się lepiej - tym, którzy po 40stce mają dorosłe dzieci, czy tym, którzy weszli w pieluchy po 30stce. Podpowiem - tym pierwszym. Tu nie chodzi, że masz w dupie dzieci, tylko o to, że masz czas na swoje pasje, zainteresowania, możesz pospać a przy okazji odwiedzić dzieci czy zaprosić ich na obiad. O ile
  • Odpowiedz
@FranzDarwin: powiem ci nawet ze nie tyle się nie zmieniło, ale nawet nabrało dodatkowych elementów. Mogę np jechać gdzieś z córką, jak mąż nie chce np łazić ze mną po sklepach czy muzeach. A on może z nastolatką szaleć ma rowerze, bo ja nie mam ochoty na jakieś wyczyny rowerowe. Jak dobrze wychowasz, to masz dodatkowego kumpla/kumpelę na wyjazdy.
  • Odpowiedz
Jak ja kisne z bólu dupy wykopków o ludzi co maja dzieci. #!$%@? was to obchodzi?


@NoMoRe: to się bierze z reakcji na presję społeczną na posiadanie dzieci. Jeszcze kilkanaście lat temu ludzie, którzy nie chcieli mieć dzieci, musieli chować się ze swoimi poglądami. To się zmienia, ludzie mają dość chowania się pod kamieniami.
  • Odpowiedz
Najlepszy czas to 18-30 lat kiedy masz naturalną energię, chęć zycia, naturalnie najlepszy wygląd i zdrowie to nie-wpierdziel cały ten czas na gówniaka


@vauecki: Tak bardzo to. Ja do 30stki zdążyłam zjechać całą Europę, pół roku łazić z plecakiem po Azji, teraz czekamy na zluzowanie obostrzeń żeby się wybrać w roczną podróż dookoła świata. Najlepsze wspomnienia życia, robione wtedy, kiedy człowiek ma chęci, siłę i energię. Tymczasem znajomi z dzieciakami
  • Odpowiedz
Ja mam 28 lat, dziecko 3.5 roku.
Za żadne skarby nie zmienił bym nic w swoim życiu.
W sumie nie, jedno bym zmienił. Żeby się w końcu drugie udało ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@strfkr: Wszystko spoko, nie ma co się spieszyć z dziećmi, ale oszukiwanie się że w wieku 35 lat będzie się miało paczkę znajomych z którymi można wspólnie poznawać świat, wyskoczyć spontanicznie na imprezę albo spędzać wspólnie wszystkie weekendy i wakacje jest mocno naiwne. Życie dość szybko weryfikuje, jak nie masz dzieci to możesz ze swoją partnerką spotykać się z inna niedzieciatą para w ładnej restauracji i rozmawiać o pracy i
  • Odpowiedz
Chodze raz w tygodniu na kosza z kumplami, w tym czasie żona zajmuje się dzieckiem


@FranzDarwin: xD ziom są ludzie co karmią swoje hobby czy zajawki codziennie a Ty mi z takim przykładem. Nie ma dnia zebym po pracy nie wykonał czegoś zwiazanego ze swoimi zainteresowaniami. Weekendy równiez.
Jesli mowa o sporcie i wykonwyaniu go 4-5x w tygodniu to wymaga to tez odpowiednio długiego snu i regeneracji co jest niemozliwe
  • Odpowiedz