Wpis z mikrobloga

Czy jest tu ktoś, kto kiedyś chciał mieć dzieci, ale zmienił zdanie? Oczywiście bez zostania po drodze rodzicem :D Co was przekonało? A może znacie taki przypadek w swoim otoczeniu?
Poznałam faceta, i nasza relacja ma ogromny potencjał, tylko on mówi, że "raczej" chciałby dzieci. Ja wiem, że na pewno nie, i zastanawiam się, z której strony można ugryźć temat. Nie chodzi o przekonanie do zmiany jakiegoś twardego stanowiska, bo on sam sobie tego jeszcze za dobrze nie przemyślał, raczej mam wrażenie, że widzi to jako "naturalną kolej rzeczy" bez większej refleksji. A byłoby mi naprawdę cholernie szkoda z niego rezygnować...

#childfree #antynatalizm i - zaryzykuję - #dzieci
  • 177
a można spytać czemu Ty nie chcesz? "Stereotypowo jako kobieta"?


@interpenetrate:

wiele czynników: od chronicznej depresji, która maluje mi życie i przyszłość w czarnych barwach, przez wygodę, po obrzydzenie stanem ciąży i porodem, aż w końcu po zwykły fakt, że po prostu nie widzę niczego kuszącego w wizji rodzicielstwa, raczej stuprocentowo jest to dla mnie wizja koszmarna.
@BarkaMleczna: jak poznałam mojego niebieskiego, to tak sobie myślałam, że może za te 4-5 lat sobie pykniemy dzieciaka. W międzyczasie wykształciła mi się w pełni kora przedczołowa i zaczęłam łączyć logiczne wnioski odnośnie świata i życia. Stwierdziłam, że życie to dość nudna #!$%@? i że szkoda byłoby kogoś pakować na zdychającą planetę. Plus te argumenty które wymieniłaś wyżej. Ciąża jest obleśna, poród jeszcze gorszy. Nie widzę żadnych plusów w posiadaniu dzieci.
@BarkaMleczna nigdy nie chciałem mieć za to kilka razy różowe które deklarowały że im to nie przeszkadza zmieniały zdanie i kilka lat/miesięcy związku jak psu w dupe

Czyli zmieniały zdanie xD

A dlaczego?
Bo wydawało im się ze mnie złapią nabachora lub nie brały tego poważnie lub wydawało im się że mając do wyboru rozstanie (pod szantażem) lub dziecko to zdecyduje się na dziecko xD
@BarkaMleczna: No ja. I moja koleżanka tez. Tak ze trzy razy zmieniałam zdanie w zależności od okoliczności.
Powiem Ci tak (nie czytałam komentarzy wyżej, wiec mogę się powtarzać): Wszystko zależy moim zdaniem (i to może być zarówno z Twojej jak i jego strony i na „chcieć” i na „nie chcieć”) od okoliczności życiowych w danym momencie i nastawienia do partnera i waszej przyszlosci. Kwestia dotarcia do źródła „dlaczego”. Dlaczego chcesz/on chce,
@BarkaMleczna:ja np chciałem mieć dzieci... ale wtedy dobrze o tym nie myślałem.
W skrócie, trzeba dzieciom zapewnić jakąś przyszłośc, tak aby np mając 30 lat nie musiało ze mną mieszkać, a czegoś takiego nie widzę abym mógł dziecku zapewnić
dochodzi to, że świat to ujowe miejsce. Nie pewna przyszłość, pełno "raków" i #!$%@? ideologi.. poprawność polityczna do granic absurdu. Jak sobie pomyślę że moje dziecko miało by się jarać jakimiś gwiazdeczkami
@BarkaMleczna: Ja nigdy nie chciałam bachora. W ostateczności mogłabym pójść na ugodę jeśli dzieciak z adopcji, taki co już nie budzi się co godzinę w nocy i nie krzyczy. Nie lubię dzieci, nie mam instynktu macierzyńskiego, a poza tym antynatalizm. Spotkałam mojego chłopaka, złoty człowiek, no ale szybko wyszło, że on prędzej czy później koniecznie chce mieć dzieciaka (tzn za ok. 10 lat). No i panika, bo miłość życia, partner idealny,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@BarkaMleczna: mój niebieski został poinformowany, że nie będę rodziła żadnych dzieci oraz że jak chce mieć potomstwo, to musi szukać innej kobiety, bo ja w to nie wchodzę i absolutnie nie ma możliwości kompromisu.

Zaakceptował taki układ, jest okej, jak zmieni zdanie będzie mi smutno, no ale trudno - będę z tym żyć. Jeśli któreś z nas traci czas to raczej on, mógłby poszukiwać matki dla swoich dzieci, gdyby mu na