Wpis z mikrobloga

Ja to myślę, że z tym Bogdanem to było tak:
Knur jak zawsze cwaniakował, ale tym razem nie miał przed sobą leszcza spod bramki tylko chłopa konkret co się knurów nie boi.
Zaczął synka targać słownie to prawie dostał w łeb.
Kosno w tym czasie nagrywał, bo on mięsa nie je, a major w trakcie awantury szybko pobiegł do domu Bogdana i wyskoczył przez okno.
I tyle.
#kononowicz
  • 8