Wpis z mikrobloga

@smacznyy: ja jeszcze miałem czarną książeczkę i nawet nie zliczę przed iloma mandatami mnie ona uratowała tylko dlatego że burkom nie chciało się później odwalać papierkowej roboty. Szanuje ją bardziej jak książeczkę wojskową którą akurat naprawdę zgubiłem