Aktywne Wpisy
Tacho_ +29
Pytanie do dzieciatych facetów ...
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Który z was z nieprzymuszonej woli dążył lub nalegał na posiadanie kaszojada?
Co rozmowa w biurze albo miedzy znajomymi, to cały czas narzekanie. Raz, że trzeba więcej #!$%@?ć, dwa że w sumie to ona nalegała, trzy że lekarze i inne obowiązki.
Już sam nie mogę rozróżnić zwykłego #!$%@?, czy faktycznie, facet chciałby sobie przeżyć spokojnie życie a dostaje:
szantaż emocjonalny prowadzący do wykorzystania seksualnego, w celu zaspokojenia
Davvs +487
W komentarzu lekki plottwist XD
@asdfghjkl: nie znam zbyt wielu osób, które z rozrzewnieniem wspominają sam system, może partyjni owszem, zwykli ludzie raczej po prostu mają sentyment do swojej młodości najczęściej + bolesne zderzenie z nowymi realiami gospodarczymi, kiedy w ciągu kilku miesięcy oszczędności
@Magnolia-Fan: to się zgadzam. ja tez mam jakiś tam sentyment. Koledzy, pierwsze miłości. Nawet te wyjazdy na te kolonie wspominam jakoś dobrze pomimo, że wiem, że to #!$%@? była straszna jakby się głębiej zastanowić. Ale świadom tez jestem patologii tego ustroju i niepojętych rzeczy jakie miały miejsce i jakie uznawało się za normalne. Nie ma co zakłamywać historii tylko dlatego, że ma sie sentymenty.
Jak
Komentarz usunięty przez autora
@salvador5000: Podsumowując - nikt nic
@mamFAJNYnick: a gówno prawda. Byłem pełnoletni jak komuna zdechła więc widziałem na własne oczy. Mieszkałem z rodzicami w typowym pięciokondygnacyjnym, pięcioklatkowym bloku (50 rodzin). Na parkingu z tyłu stało 10 samochodów a z przodu całe podwórko puste i graliśmy w piłkę.
Teraz cały parking pełny, podwórko przejść nie idzie tyle samochodów i cała ulica zapchana autami. Jak do matki przyjeżdżam to nie ma
A teraz ludzie nawet nie znają swoich sąsiadów
Nie mówię że wtedy było lepiej bo nie było po prostu było inaczej ale ludzie też jakoś sobie radzili
Pamiętam jak tata opowiadał że przez zimę nie jeździł i zbierał kartki na paliwo żeby