Wpis z mikrobloga

Cześć miruny, potrzebuję Waszej opinii w dość śliskiej sprawie z gatunku #prawo #mandat #samochody #motoryzacja

Kupiłem auto 10 stycznia b.r.
Dostałem mandat 11 stycznia za ch**owe parkowanie, o czym dowiedziałem się dzisiaj, bo rozjuszony poprzedni właściciel krzyczał, że mu 180zł z konta zabrali.
Poleconego z mandatem ofc nie otworzył, więc mnie o tym nie poinformował.
Zgłosiłem kupno auta 12 stycznia.
Poprzedni właściciel do tej pory nie zgłosił sprzedaży samochodu.

Która opcja wydaje Wam się najrozsadniejsza? Tak bez januszowania:
1. Zapłacić całość i zapomnieć o sprawie
2. Zapłacić mu tylko 50zł za mandat i mieć w poważaniu, że nie był łaskaw otworzyć poleconych i mnie o fakcie poinformować
3. Zapłacić mu połowę z tych 180zł
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Jason_Stafford: W którym miejscu z------m? Źle zaparkowałem, zapłaciłbym te 50zł instant jakbym tylko się dowiedział. 130zł naliczyli egzekucji, bo typ nie otworzył listów. A jak pokwitował odbiór to chyba to do czegoś zobowiązuje ()
  • Odpowiedz
@Jezdziec666: Zaraz zaraz bo coś mi tu nie pasuje. Mandat karny to nie jest coś co można wysłać listem i odebrać lub nie odebrać i można go egzekwować tylko po tym, jak się go przyjmie własnoręcznym podpisem.
Jeżeli to nie był mandat to jedyne co może być ściągalne z konta to grzywna nałożona przez sąd - nie wierzę, że sąd wydał tak szybko wyrok nakazowy i już komornik wysyła listy.
  • Odpowiedz