Wpis z mikrobloga

Każdy kabareciarz po pewnym czasie się zużywa. A jeszcze jak ma mocno określony styl, od którego nie potrafi odejść to po pewnym czasie staje się to męczące i nic więcej. Drozda zatrzymał się na hohoho. Pietrzak to nadal jest w stanie wojennym i na przedstawieniach dla polonii w knajpach. Kryszak i Daniec to poszli w agresję. W zasadzie nawzajem mogą mówić swoje teksty, bo tak samo to wygląda. Halama to powtarzanie non